to mój ostatni już zupełnie dzień wakacji. będę musiała wieczorkiem usiąść i je sobie w głowie (albo na kartce) podsumować. ale raczej nie mam wątpliwości, że to był fajny i całkiem pożytecznie spędzony czas. cieszę się, że to były wakacje w większości spędzone z tym blogiem. taki miałam cel, no i się udało. photochallenge na tumblrze też się całkiem udał, poza końcówką z utrudnieniami związanymi z brakiem czytnika kart SD w Łodzi, ale sytuacja już została opanowana, zdjęcia dodane, wyzwanie zakończone chyba sukcesem. trochę mi smutno, bo już na starcie wiem, że razem z wakacjami kończy się mój czas wolny, który mogłabym w chociaż małej części przeznaczyć zdjęciom. plan zajęć mam koszmarny, przynajmniej na wstępie, no ale zrobię wszystko, żeby było lepiej niż rok temu, jeśli chodzi o kwestię mojej obecności na blogu. ogólnie to wydaje mi się, że drugie dobre wakacje z rzędu to sukces!! zazwyczaj było w kratkę :)
buziaki dla Was!!