pierwszy raz od iluś tam tygodni poczułam, że czegoś mi brakuje. nawet nie do końca wiem czego. ale trwało to tylko krótką chwilę. w mojej główce porządek jak nigdy. to są zdecydowanie najbardziej zabiegane wakacje mojego życia, serio. i przez to je lubię. i nieważne, że plan był inny. plany nigdy w pełni nie wypalają. za to ich zamienniki często są duuużo lepsze!
hmm, to może tak dla odmiany rower? :d
***