Ja pierdooole! Patrz, jakie prawdziwki!
I nagle, zmęczone sześciogodzinnym chodzeniem, nogi - przestają boleć,
a pełne po brzegi wiadra - stają się lekkie. :)
Sztuk takich sześć, podczas dzisiejszego grzybobrania.
A autorem pięknego okrzyku powitalnego
na widok prawdziwków, jest brat. :P
Następne planowanie powitanie:
kozackich kozaków,
już w tę sobotę
we Wronkach! :P