Bach, wszystko się pokomplikowało. W jedną noc. W sumie w dwie.
I to nie jest fajne, bo ja się zbyt angażuje.
Nie lubię słuchać Adele, nie lubię już TEGO szamponu, ludzi którzy wyglądają jak TY ani tego żelu pod prysznic.
Ani Smirnoffa, ani Carlsberga, nic nie lubie.
Dobra, chuj z tym. Albo weźmiesz to na poważnie, albo ja stanę się hipokrytą i zacznę robić to, czym gardzę.
Dziękuję, dobranoc.
Taka piosenka nastrojowa..
U&I