Przez ostatnie dni zastanawiałam się nad uczuciem miłośći.Wielu młodych ludzi poznaje swoich partnerów,chodza ze sobą tydzień,dwa i już mówią,że się kochają nad życie.Dla mnie to słowo ma ogromną wartość tak jak i przyjaźńl.Na ten tytuł trzeba u mnie naprawde bardzo długo zapracować.Niby jest miłość od pierwszego wiejrzenia...Ale ja zawsze wole spojrzeć drugi raz.Słowo kocham czy też przyjaciel jest tak często używane jak słowo "dzień dobry",że traci swoją wartość.Zaś słowo "przepraszam i dziękuję" poszło w niepamięć.
Dla mnie miłość jest czymś naprawde wielkim.Czymś czego nie można po paru tygodniach czy miesiącach odłożyć na półkę.Bo to wtedy nie jest miłość.Kiedy się kogoś kocha jest się z nim na dobre i złe.Miłość trzeba pielęgnować jak kwiat by nie zwiędła po pewnym czasie.Wprowadzać w związek coś nowego,coś by to uczucie nie zamieniło się w monotonność.Nie o to w związku chodzi by przez pierwsze pół roku było pięknie,kwiaty,misie,spacery nagle nic...brak czasu,chęci.Co często się zdarza.Nie przejmować się głupotami bo na to szkoda czasu.Ile przeróżnych miłych rzeczy można zrobić czy powiedzieć zamiast obrażać się na siebie.
Ten kto mówi,że ma wielu przyjaciół tzn. że tak naprawde nie ma ani jednego.
"Nie trać czasu z kimś kto niema go, aby go spędzać z tobą. "
Kocham Cię Łukaszku :[zakochany]