tyrka Jedna stłuczona doniczka + 4 upierdzielone od ziemi prześcieradła + syf w pokoju łącznie z całkowitym przemeblowaniem + 1 godzina przegotowań Kingi + spotkanie Pana Murzyna przy powrocie z kwiaciarni z którym wiąże się załączona do ostatniej notki historia = Czterogodzinna sesja czyli ponad 300 MB zdjęć o marnej jakości przez marny aparat ^^