Kochani, ucieszycie się na pewno,
bo teraz polecimy z opowiadaniami...
Zdjęcie również należy do niej:)
Szczęścia Misiaczki :*
Lajkujcie naszego
Opowiadanie I.
Miała dość. Kolejny raz z niej zakpił. Ona tez miała uczucia. Wiedział ze kocha go całym sercem. On był zwykłym pospolitym dupkiem z przerośniętym ego. Jej największym marzeniem było mieć go tylko dla siebie. Oddałaby naprawde wiele by ją pokochał. Dla niego liczyli się tylko koledzy i zabawa. Ale nie zabawa na imprezie. Uwielbiał bawić się uczuciami tej dziewczyny. Pisali ze sobą ponad rok. Pewnego dnia odważyła się wyznać mu co tak naprawde czuje. Zrobiła to jednak w nieodpowiednim momencie. Wyśmiał ją. Oznajmił ze tak dobrego zartu dawno nie słyszał. Ona ze Łazami w oczach rzuciła telefonem o ściane. Płakala. Płakała tak jak nigdy. Nie chciala go znać. Nienawidziła siebie za to, że jest taka naiwna i łatwo wierna. Kocha go tak jak nigdy nikogo. Nie chciała go więcej widzieć. Wyjęła z barku kilka butelek wódki. Jedną wypiła od razu prawie cała. Poszła do łazienki gdzie mama trzymała leki. Wzięła cały koszyk tabletek i poszła do pokoju. Zamknęła drzwi. Nie chciałaby ktoś jej przeszkadzał. Wyciągła kartkę i napisała list do rodziców. Wyjaśniła w nim wszystko i przeprosiła. Ale nie za to, co chciała zrobić, tylko za to że pokochała. Położyła list na łożku. Wyciągła z szafki żyletki. Wyryła sobie jego imię na prawej ręce. A pod nim napis :Kochałam. Cała zakrwawiona sięgła po koszyk i butelki z wódką. Znalazła silny antybiotyk. Ale za nim to zrobiła napisała do niego. Wyzwała go za to że zakpił z niej i z jej uczuć. Podpisała się : Na zawszę Twoja. Kocham Cię. Odłożyła telefon. Wzięła tabletki. Łykała jedna po drugiej popijając wódką. Położyła się wygodnie na łóżku ponownie złapała za telefon i ostatni raz spojrzała na ich wspólne zdjęcie. Umarła wypowiadając słowa Kocham Cię. , z telefonem w ręku. Na wyświetlaczu widniało tylko ich zdjęcie.
-contretemps ^