jak mogłaś mi to zrobić? no wytłumacz? zaufanie? ha! w twoich ustach brzmi to co najmniej śmiesznie.
naprawdę musiałaś mi się włamać, tak? nie. nie mogłaś po ludzku kurwa spytać.. a ja podejrzewałam, że to ty mi się włamałaś, kiedy ostatnio weszłam i było inaczej, niż zwykle.. ale pomyślałam sobie "nie, ona by mi tego nie zrobiła", a tu co? GÓWNO. to ty..
tak, połączyło mnie i jego jakieś uczucie, ale nie sądzisz, że to twoja wina? że trzymałaś go na tyle w dystansie od siebie, aby on zdołał przenieść uczucie? to było.. to nie była moja wina, zaufaj. nie, przepraszam. już nie musisz ufać, nie chcę mieć z tobą nic wspólnego.. nie dam rady.. dziękuję za wywołanie łez i mam nadzieję, że już nie będziesz miała zamiaru czegoś ode mnie chcieć.
żegnam.
"Kobietę, która się sprzedaje, nazywamy dziwką. Czyli kobietę, która sprzedaje swoich przyjaciół możemy nazwać tak samo. Sprzedawca, to sprzedawca."