jesien roku 2012 w mojej opinii nie jest aż tak warta wspominania, jak jesien roku 2011. to do niej cofam się słuchając soundtracku do Amelii czy piosenek z pierwszej płyty The Kooks. unosząc się, spaceruję po ulicach Paryża, by w ostateczności bawić się na karuzeli w Disneylandzie. jeżeli chodzi o poprzedni rok - pojedyncze wydarzenia łączą się w całość. liceum sprawiło, że nie miałam czasu stanąć i dać się zachwycić otoczającą mnie rzeczywistością. chociaż może? przejrzę to teraz na spokojnie. ten wieczór, wokal Luki Megurine.. powrót to przeszłości.~
tu też, jak w ostatniej jesiennej notce z cyklu Que Calor, zacznę od tego, że pamiętam Barzkowice. pamiętam, że kupiłyśmy z mamą obieraczkę do warzyw i owoców, a ja zapewniałam, że przez to będę dzielnie je obierać.. ojej. pamiętam, jak dobierałyśmy sztuczne gałęzie i kwiaty do wazonu, który okazał się za niski. pamiętam rajd po lumpeksach, kiedy było mi gorąco, ale kiedy kupiłam wiele świetnych rzeczy na cosplay i nie tylko. pamiętam, kiedy spotkałyśmy się u Paulinki, oglądałyśmy 'Co nas kręci, co nas podnieca', grałyśmy w marco polo i jadłyśmy tureckie jedzenie. od kiedy pizza to sałata zawinięta w naleśnik? pamiętam spotkanie fanów mangi i anime zamiast Koneconu, gdzie poznałam Izzy'ego i Mitsuiego. zresztą całą masę ludzi! pamiętam jak Shizu tańczyła 'Popipo' i 'Ievan Polka', czego później uczyłam się w domu. pamiętam spacer po Szczecinie. nie mogę nie wspomnieć o Deptaku, którym się zachwycałam (i który znalałam dopiero niecały miesiąc temu. ;w;). pamiętam, jak siedzieliśmy w Kaskadzie i podpisywaliśmy się na balonikach z McDonalda. a ile on wytrzymał! pamiętam urodziny Paulinki, babeczki i karaoke. pamiętam, że kupiłam jej książkę 'Facet na Telefon', która od tego czasu leżała u mnie aż do lipca.. pamiętam poprzednią edycję 'Mam Talent', z której zapamiętałam parę osób. nadal wracam do ich występów. pamiętam naszą klasową wycieczkę integracyjną, kiedy z Rogalem odgrywaliśmy scenę balkonową, a ja musiałam całować dłonie wszystkich chłopców. tak wtrącając w międzyczasie, pamiętam jak w czwartek rano, w pierwszym tygodniu szkoły puścili 'Gangnam Style' i byłam taka podeksyctowana. pamiętam też, jak uczyliśmy się hymnu szkolnego, jak dostałam dwójkę z biegu na 100 m i jak byłam przerażona takim morderczym wychowaniem fizycznym! pamiętam, jak było ślubowanie, na które nic nie przygotowaliśmy i skończyliśmy śpiewając 'Koko Koko Euro Spoko'. tego samego dnia pojechałam też z Dominiką do Szczecina spotkać się z Karolcią. pamiętam pyszną pizzę i jeszcze bardziej pamiętam sos BBQ. naprawdę nie wiedziałam, o co chodzi! pamiętam, jak namiętnie słuchałam 'Dark Wood Circus' i 'Romeo and Cinderella', jak zamówiłam sobie przez przypadek 6 peruk z Hongkongu i jak panikowałam, bo przecież nie chciałam ich aż tylu, a zawiązałam umowę. ;n; jak dobrze, że zostało to wszystko przemilczane. pamiętam, że robiłam cosplay Kuzumizawy Ume i Rin z Paper Plane. z radością wspominam też Japan Fest, na którym biegałam w stroju z japońskimi wzorami, który najprawdopodobniej jest pidżamą, a który wywołał niemały zachyt przybyłych. pamiętam, jak nieudolnie próbowałam strzelić z łuku, jak kupiłam sobie sushi, byłam na warszatach origami i rozmawiałam z nieznanymi mi ludźmi.~ pamiętam, że tydzień później był Japanicon, na który miałam problem z dojazdem, a tym bardziej z wyjazdem, bo z Kaede pomyliłyśmy pociągi.. pamiętam, że nie wiedziałyśmy, jak dojechać na teren konwentu i śledziłyśmy Deidarę, który wsiadł do tramwaju jadącego w przeciwnym kierunku.. biedny Deidara! sam Japanicon zleciał niesamowicie szybko. byłam zachwycona liczbą paneli, cosplayem i stoiskami. byłam też na konkursie o Vocaloidach o czwartej nad ranem i oglądałam moe anime z żołnierzami w sleeproomie. <3 pamiętam, że był sprawdzian z polskiego ze starożytności i panikowałam, bo nie miałam siły się uczyć. i tu troszeczkę pamięć mi się urywa.. przejdę do Halloween, które obowiązkowo pamiętam! zrobiłam cosplay Gumi w wersji Matryoshka i chodziłam zbierać cukierki, a potem z kuzynką oglądalyśmy 'Sierociniec'. nigdy nie zapomnę też widoku zapasów w galaretce, które oglądałysmy kilka godzin później.. och. pamiętam, jak Żwirek denerwował mnie na Wszystkich Świętych, jak miałam okazję być wieczorem na cmentarzu i jak znowu słuchałam 'Rotten Girl'. pamiętam noc horrorów w liceum i powrót z Moniś przy creepypastach. pamiętam, jak fryzjerka za krótko obcięła mi grzywkę i miałam problem z uczesaniem się. pamiętam mój świetny sen z kochanym komarem o imieniu Natrysk, który stał się moim super przyjacielem. pamiętam, jak Moniś zmieniła klasę i jak narzekała. pamiętam też jej urodziny i kolejną pyszną pizzę.~ pamiętam, jak Rafał nadal próbował mnie skłonić do związku i dziewiątego listopada mu się to udało. pamiętam robienie zdjęć do albumu z historii i kolejną pyszną pizzę. :o pamiętam spotkania z Rafałem w parkach, pamiętam, jak po raz pierwszy zaprosiłam go do domu. pamiętam jam session w szkole, które było tak złe, że grałyśmy na komórkach. pamiętam też, że wykupiłam sobie promowanie na photoblogu i chyba zrobię to jeszcze raz.
jesień był to czas refleksji, zachwytów - w szczególności postacią Marshalla Lee i mangą 'Orange', zmian i dużej ilości hentai. częstotliwość dodawanych przeze mnie notek zmalała i nadal utrzymuje się na niskim poziomie. to wszystko przez szkołę! poprzednia jesień to czas narzekań na miłość i czas samej miłości. no proszę. czułam się wtedy przegrana, ale w ostateczności wyszło mi to na dobre.
~
upiję kolejny łyk herbaty. mangostan i owoce leśne, tak? ciepły płyn dotyka moich ust.
uso yo uso zenbu uso na no
uso yo uso zenbu uso na no
uso yo uso zenbu uso na no
uso yo uso zenbu uso
tabun...fufufu