photoblog.pl
Załóż konto
Kategoria:
fikcja.
Dodane 9 PAŹDZIERNIKA 2013
129
Dodano: 9 PAŹDZIERNIKA 2013

Le Temps des Cathedrales.

ostatnimi czasy wyjątkowo dużo milczę, mało mówię, często wpadam w zakłopotanie i niewiele się zachwycam. gubię się, a przecież to wszystko jest takie proste. ułożony plan, określony wymiar godzin, otrzymane zadania i jedenaście sekund na śledzenie toru spadającego liścia. coraz bardziej zauważam różnicę pomiędzy moją postacią sprzed kilku miesięcy, a postacią, którą odgrywam teraz. moda się zmienia, popularność danej sztuki przemija, czas wystawić nową. straciłam jednego z najwierniejszych widzów. widza, który dzielnie wpatrywał się w najmniejszy element dekoracji, który wysłuchiwał napełnionych emocjami monologów, gdzie forma jak zwykle przerosła treść. widza, który pozostawał w sali niezależnie od poziomu wystawionej sztuki. ach, gdyby inni tylko ją zobaczyli! pogrążające tytuły recenzji, jakie wtedy by powstały, już krążą w mojej głowie. mój najwierniejszy widz nie miał w sobie nic a nic z konesera. przyglądał się i trwał zapewne często nie rozumiejąc chaotycznego bełkotu i odwróconej formy związku przyczynowo-skutkowego. oglądał sztuki bez tytułu, urywane w połowie, rozpoczynające się tam, gdzie teoretycznie powinien być koniec. szuki nawiedzonego autora.

gdy po kilku bardziej dramatycznych przedstawieniach scena została uszkodzona, nie spodziewałam się, że deski, które miały służyć jej naprawie, trafią na drzwi, blokując tym samym wejście. występy dla pustej sali, występy, podczas których każdy ruch grozi niebezpieczeństwem i upadkiem nie satysfakcjonują mnie. zdjąwszy maskę postaci kobiecej rodem z antycznej tragedii mogłabym rzec, że właściwie sama na to zezwoliłam. każdego wieczora wracam tu, przy wschodzie słońca odchodzę - maleńkie drzwi poruszają się dwa razy w ciągu doby. monotonnie, codziennie. trzymam je w ukryciu, eksponując tylko trzy duże kawałki drewna, przybite doszczętnie żelaznymi gwoździami.

od tego czasu jakikolwiek plakat nie został wywieszony, a w sali nie znalazła się ani jedna osoba. momentami rozrzucałam kostiumy po całym pomieszczeniu, niektóre imitowały ludzi, część zadań zleciłam manekinom. udekorowałam ściany wszelkimi dekoracjami. wymiary mogły zetknąć się po raz kolejny, a ja znów mogłam przekraczać je zrobiwszy tylko jeden krok.

jeden maleńki krok.

 

***

 

zupełnie nie wiem, co się ze mną dzieje. nie wiem, czego wymagam od siebie. nie jestem świadoma upływającego czasu. miesiąc temu rozbiłam starą już klepsydrę. nadal mam piasek na dłoniach, nadal się nim bawię. przelatuje mi przez palce, znów. nieliczne ziarenka zostawiają wspomnienia.
przeżyłam dziś jedne z najpiękniejszych dwudziestu minut ostatnich dni, tygodni? dwadzieścia minut w samotności z grupą najróżniejszych osób, w ciszy z grającą muzyką. wystarczył tylko delikatny powiew wiatru, abyście spadły w tak licznym gronie. to ostatni Wasz taniec, niczym polonez w "Panu Tadeuszu"..

do zobaczenia za rok.~

 

 

 

ogarnęło mnie pewnego rodzaju niezadowolenie.
mam cichą nadzieję, że zniknie jednak szybciej niż się pojawiło.

 

Komentarze

Junior roccaille chciałabym siedzieć na widowni Twego teatru
10/10/2013 18:40:35
darkcacao być może nadszedł już czas, by ponownie go otworzyć.
19/02/2015 21:37:13

Informacje o darkcacao


Inni zdjęcia: 1551 akcentovaLOST SOUL MAKE-UP *moje oczy* xavekittyxZ synem nacka89cwa:) nacka89cwa982 tennesseeline2025.07.30 photographymagicStatki wypływają rano bluebird11:* cooooooonePo trosze, po trochu. ezekh114Ja cooooooone