tak wiele myśli w głowie, tak trudno nadać im kształt. tak trudno je przekazać, oddać je w pełni.
dusza nasączona zachwytem.
moje ręce odmawiają posłuszeństwa. skórzana rękawiczka upada na drogę.
idę.
klimatyczne uliczki wciągają mnie w siebie - tak, tak.. chodź do nas! wiatr głaszcze po twarzy. dzwony biją - jest dziesiąta.
w uszach dźwięki pianina. jak stukają, uderzają! łącząc się w pętlę zagłuszają dźwięk dzwonu. tak mi przykro.
ludzie nie istnieją. nie widzę ich, nie widzą mnie. ja nie istnieję.
idę. uśmiecham się. palcem sunę po ceglanym murze starego kościoła - unosząc się w samotności, stopami tancząc po uliczce.
dołączyła do mnie róża. wspaniała towarzyszka. przyjaciółko - byłaś ze mną tak krótko.
słodka agonia doprawiona smakiem gorącej czekolady.
kwiecie różowy, jak kobiece usta. mały i piękny, jak młoda dziewczyna. ubrany we wstążkę w kolorze Twych wdzięków ~
jestem taka ograniczona, nic nie wyrazi tego, co czuję. ja tego nie wyrażę. nie umiem, nie potrafię! będę więc przezywać te momenty w głębi mojej duszy.
głośno, lecz bezdźwięcznie.
efektownie, lecz niezauważalnie.
to naprawdę inny świat. indywidualna rzeczywistość utkana ze snów.
"Okrutnie mi zimno. To ogranicza podróże. Zimno zabija. Róża powoli umiera. Z gracją omdlewa, jak najpiękniejsza dama. Opuszcza ręce, przechyla głowę. Proszę, trzymaj ją delikatnie! To uosobienie wrażliwości."
przyjaciółka róża. wyniszczona, ozdobiona wstążką, wspomnieniem dawnego uroku. straciła głowę, damom tak się zdarza. żółte, wyniszczone płatki. ale pod nimi kryło się piękno identyczne z tym powierzchownym, które istniało wcześniej ~
właściwie jest to mała alegoria. we wnętrzu niektórych znaleźć można coś naprawdę niezwykłego. delikatność płatków róź.
__________________________________________________
mam ochotę napisać coś zupełnie zwykłego. ale to nie dziś, jeszcze wiele czasu. nareszcie. nareszcie. nareszcie. tyle czasu na fantazje.
znalazłam swoją kolejną miłość. Kasunago Haruka, awww. <3