''lalki to naprawdę interesujące.. przedmioty? nie, ależ to w pełni błędne określenie! piękno ubrane w porcelanę, piękno otulające materiał na zewnątrz jest żywe. widziałaś kiedykolwiek momenty, kiedy one się bawiły? kiedy biegały po ogrodzie pełnym białych kwiatów? najlepsi artyści malowali im rumieńce na kruchych policzkach. w każdym ruchu miały pełno gracji. uczęszczały na najlepsze przyjęcia, plotkowały przy najdroższej herbacie.. umierając następnie od płynu słodzonego dwiema kostkami cukru.
powiedz mi, moja droga. czy można zatracić się w swym szczęściu? utonąć w nim, jak w pełnej filiżance? z przyjęcia w jasnej sali z kryształowym żyrandolem do małego pokoiku na strychu. schowane w kufrze, śpiące na podłodze. drżą ze strachu, zaś pajęczyna tworzy im blizny na twarzy. skończyła się zabawa, ich czas przeminął. jak wszystko, to naturalny porządek.
skończmy więc nasz podwieczorek, na nas też już pora. nie odchodź jednak zbyt prędko. będę za Tobą tęsknić, jak za ulubioną lalką.''
~~
tak bardzo się gubię, tracę kontrolę. nie jest tak, jak miało być. demotywujący początek. będę starać się bardziej, jeszcze bardziej, jeszcze bardziej.
póki co chciałabym zniknąć. o tak sobie być i nagle zniknąć. tyle już myśli krążyło mi po głowie. jedno pstryknięcie palcami, kolorowa mgiełka już mnie otacza, by potem zmienić mnie w zupełnie inną osobę. jak magicznie! chyba tylko muszę przeczekać ten okrutny moment. dźwięki moich palców ulatują tylko w powietrzu, łącząc się z miłą melodią graną na rozmaitych instrumentach. słyszę ją tak wyraźnie! jedno odchylenie ciała do tyłu lub jedna stopa dotykająca podłogi. i będę się kręcić, i kręcić.~
aż się obudzę, bo nie podoba mi się ten sen.
och, przyjdź już do mnie, zbyt długo na Ciebie czekam! wydaje mi się, że po raz pierwszy tak Ciebie oczekuję. jestem gotowa przyjąć nawet cały ból, całe cierpienie i słodkie ukojenie gorzkimi tabletkami, by tylko dłużej nie czuć tego smutku!
a kiedy już sobie pójdziesz, jak zwykle zresztą, ja znów stanę się piękniejsza. zacznę znów żyć.~
następnym razem zakręcę sobie włosy.
chciałabym, żeby moje życie składało się z fotografii, mnóstwa fotografii.
pięknych, ulotnych momentów, uchwyconych już na stałe w obiektywie aparatu.
cóż za pragnienia! może coś bardziej realnego?
po prostu nadal chciałabym zaskakiwać.
awhwjhdfjh - czas do pracy!