Dziś wielkie pożądki wkońcu u mnie w pokoju ponieważ już nawet się nie dało wejść bez wkopywania wszytskiego na boki. Wyrzuciłam dziś połowę swoich rzeczy przez co wykonałam kilku krotne pielgrzymki do śmietnika. Podczas jednej z nich o mało co nie pozostałabym na ulicy ponieważ nie zauważayłam iż jest oblodzona. Pod biurkiem w moim pokoju znajdował się kosz z zabawkami z mojego dzieciństwa przewieziony jeszcze z mojego wcześniejszego miejsca zamieszkania. Dziś postanowiłam isę pożygnać z jego zawartością a jednocześnie ze wspomnieniem lekkiego, bezproblemowego życia zwanego dzieciństwem. Nie powiem, że było łatwo bo na myśl nasuwało się wiele wspomnień, które są przecież taik cenne, szczególnie,
że kojarzą się z osobami których nigdy już nie zobaczymy.
W moich szafkach znalazłam kartki na których pisałam swoje myśli i poglądy, ciekawe jest to jak wiele rzeczy się zmienia a ile pozostaje takie jak było trzy bądź pięć lat temu. Wspomnienia nie pozwalają żyć normalnie
dzięki nim utarzsamiamy swoje życie z tym co było kiedyś i porównujemy czy było lepiej czy gorzej.
Mi bardzo ciężko żyje sie ze wspomnieniami które niesety przywołują się tylko w snach a bardzo bym chciała żeby były
rzeczywsitością.