A dziś kupowałam u Ciastka.
Znów się do mnie uśmiechnął.
Znów mogłam go zobaczyć.
Znów się podnieciłam.
Znów... eeee... znów.
Wczoraj też go widziałam.
Jechałam ulicą, przez którą on chciał przejechać. [rowerem ofkoz.]
Korek był.
Patrzyłam się na niego.
On na mnie też.
Bardzo byłam ździwiona tym faktem.
I znów się podnieciłam.