dzisiaj coś w rodzaju notki blog'owej:)
a więc gdzieś kiedyś przeczytałem pytanie:
"Czy nie umiejący liczyć, kiedy znajdzie czterolistną koniczynę ma prawo do szczęścia?"
może więc
'czy ten który nie potrafi kochać ma prawo do miłości?'
W głębi mej istoty rodzi się więc pytanie co znaczy "potrafić"?
przecież tą umiejętność ocenia każdy indywidualnie, miłość ograniczana do sfery fizycznej, albo do wiadomości sms,
bądź komunikatora gg.
Aż wreszcie to co jest czasem najgorsze... ta prawdziwa, ta która niespełniona zżera każdą cząstkę ludzkiego serca, doprowadza do obłąkania.
Lecz każda miłość jest tylko darem, i jak każdy dar można ją przyjąć lub odrzucić...
P.S. Fotka z dzisiaj, nad Wisłą z Marcinem prowadziłem konwersację po której wyciągam wnioski...
Tutaj SzCzała dla Niego za to że jest:)
i Ekipę z dzisiejszego spacerku teshh pozdrawiam;*
i wszystkich ogólnie
IT'S NOT HAPPY;((