Okrywał ją szczelnie kołdrą, żeby nie było jej zimno. Czasami wyrywało go to ze snu, otwierał oczy, przytulał ją i całował. A potem użyczał swoją pierś jako poduszkę. I tak często zasypiali. Bo bardzo dbali, aby żadnemu z nich nie było zimno. Ani w łóżku, ani w sercu.
205 days, love u sweetie