Weszłam tu z ciekawości, kto co napisał i ogółem to z czystej ciekawości.
Ale postanowiłam coś napisać... Nie będę tu i tak i tak systematycznie wchodzić, nie będę pamiętać żeby dodać fotkę i krótka notatkę z mojego życia.
Myślę że to moja ostatnia notka tutaj więc chcę pierdolnąć soczysty monolog.
Jestem Emilia, mam 16 mieszkam w Szczecinku.
Tak wiem początek niezbyt zachwycający.. Ale cóż lecimy dalej. Pochodzę z rodziny przeciętnej w sumie mogę napisać że było nam źle a czasami było wręcz wspaniale. Gdy miałam 8 lat mama wyjechała do Hiszpanii żeby pracować bo owszem brakowało nam pieniędzy jak to młode małżeństwo które musi utrzymać dziecko rodzice starali się dla mnie. Za co im bardzo dziękuję. Pracowała tam rok, później wróciła do Polski na przysłowiowe wakacje. Ale niestety po kilku miesiącach musiała wrócić, minęły dwa lata. Pewnego dnia mama nie zadzwoniła do mnie. Chce zaznaczyć ze robiła to codziennie więc było mi przykro. Ten dzień przerodził się w kilka tygodni miesięcy babcia wraz z moją druga babcią i tatą sie o mnie bili. Te wizyty u psychologa mnie przerastały to był najgorszy czas w moim życiu. No aż w końcu dowiedziałam się że mama wraca oczywiście ucieszyłam się i czekałam na nią. Rysowałam obrazki kupiłam z oszczędności cukierki które tak bardzo lubiła. Kiedy przyjechała do domu pobiegłam do niej i przytuliłam ją dając jej obrazki i cukierki ale ona odepchnela mnie. Zaczęła mówić do taty 'ale ja jej nie znam zabierzcie tego bachora ode mnie!' popłakałam się i nie odzywałam się do nikogo przez kilka miesięcy. Wykonywałam wszystkie czynność ale nie mówiłam nic do nikogo. Tata tłumaczył mi że mama straciła pamięć i że muszę poczekać dopóki jej się ta pamięć nie przywróci
Pewnego dnia kiedy wróciłam ze szkoły mama się do mnie przytuliła i powiedziała że bardzo za mną tęskniła. Wtedy po raz pierwszy powiedziałam coś powiedziałam ze ja kocham. Wiecie jaki to jest szok! Lata mijały ja rosłam. Ogółem byłam bardzo szalonym i wszędzie będącym dzieckiem. Nawet mama opowiadała mi że jak byłam mała to prowadziła mnie na smyczy dla psa bo ciągle uciekałam. Jedynym moim przyjacielem na początku dzieciństwa był pies Filek którego mama znalazła zamarznietego w reklamówce z Netto. Został do tej pory te 16 lat. W szkole miałam przyjaciół ale zaczęłam tyć i to bardzo potem okazało się że jestem chora. Lekarze do tej pory rozkładają ręce ale ehh co zrobić. Ciągle słyszałam i słyszę odcinki w stylu 'gruba świnia' 'jaki prosiak' 'schudnij' i teraz takie zdanie do osób które to mówiły.. Oczywiście chciałabym sama być chuda ale niestety się nie da. Przepraszam że nie jestem idealna i przepraszam za to że musicie się na mnie patrzeć. Wracając. Kiedy miałam 12 lat wstąpiłam do harcerstwa. To chyba była najlepsza decyzja w moim życiu. Poznałam tam wielu wspaniałych ludzi którym dziękuję za to że są i za to ze byli. Do tej pory staram się być kimś w harcerstwie. Chce żeby ktoś mnie docenił za to co robię. Staram się dążyć do ideałów i pomagać ludziom. Bardzo kocham to co robię.
Harcerstwo połączyłam z moja pasja - śpiewem. Tak bardzo to kocham. Nie wiem co bym zrobiła bez muzyki. Śpiewam od malucha pierwszy raz kiedy startowałam w konkursie piosenki to wtedy kiedy miałam 3/4 lata. I robie to do tej pory. Dzięki szkole i harcerstwu poznałam moje przyjaźnie.
Kisiel. Co mogę powiedzieć o niej
Znamy się od 5 klasy podstawówki. Boże jak my się czasami zabijałyśmy... Brak słów poprostu. Ja wspieram ją ona wspiera mnie i tak żyjemy tak bro z bro.
Kamila.
Poznałam ją w Gryfie. Na początku się jej bałam naprawdę. Ale potem zaprzyjaźniłyśmy się i naprawdę wiele mi pomagała za co bardzo dziękuję! Niech szkrab chowa Ci się zdrowo.
Zgryza.
Tak mogę go nazwać przyjacielem. I to śmiało.
Chociaż nie utrzymuje z nim codziennego kontaktu to wiem że mogę na niego liczyć. Poznałam go na rajdzie gdzie musiałam go pocałować w policzek jak graliśmy w butelkę. Co najlepsze on nie grał w butelkę. Hah. Pierwszy facet któremu ufam. Tobie też dziękuję bo dajesz mi wiarę i motywację, rozśmieszasz mnie kiedy jest mi smutno i aha jesteś mega. Szacunek.
Ola
Ole też poznałam w harcerstwie.I tak ta znajomość rajdowa przerodziła się w przyjaźń. Tobie też dziękuję chociaż ostatnio jestem na cb zła jest mi przykro ale to już wytłumaczę Ci jak w końcu zrobisz pierwszy krok. Dziękuję Ci za wsparcie jakie mi dałaś. Za wspólne przygody i noce u ciebie w domu. Naprawdę doceniam to
Chce też wspomnieć o jednej rzeczy. Każdy się pyta o rany na moich rękąch.. Tak kiedyś się cięłam. Sprawiało mi to wielka ale to wielka ulgę. Było to wiele rzeczy dlaczego to robiłam ale nie będę tu pisać wszystkiego to już bardziej na rozmowę prywatna. Nie robie juz tego ze względu na Kasię. Obiecałam słowa dotrzymam.
Powracając.
Nie zdałam.
Niestety zawaliłam rok była to wina tego że jeździłam do szpitala bardzo często ale była to też wina moja ponieważoja klasa znęcała się na mnie. Nie chciałam chodzić do szkoły ciągle spałam i miałam wyjebane na świat. Dzięki temu mam niska samoocenę i uważam siebie za nie wartą życia szmatę. Teraz próbuje zdać ale znów się załamałam znów kurwa nie daje rady.
Co do miłości. Tak miałam chłopaków dokładnie 2. Pierwszy był przez neta, przyznaje. Ale zakochałam się i żyłam w tym że tak kiedyś go spotkam kiedyś on mi powie prosto w twarz że mnie kocha tak. Przejebałam.
Drugi chłopak. Harcerzy. Byłam z nim szczera oddałam to co dla mnie najważniejsze. Ale mnie olał. Napisał mi że to nie ma sensu.
Miło...
Mam siostrę ma na imię Amelia. Jest młodsza ode mnie o 10 ta. Nie widzi. Ma.bardzo poważne problemy ze wzrokiem ale i tak ją kocham. Mimo że mnie wkurza i to bardzo to i tak będzie moja siostrą a zawsze niestety.
Pomyślcie jaka ja zła itd ale tak palę. Zaczęło się w gimnazjum. Tak scenariusz rozpoczynający sie jak każde. Mama pali tata pali palę i ja. Problemy szkoła rodzina presja... Niestety.
Ostatnio bardzo pomaga mi Patrycja mogę powiedzieć śmiało że zaczyna się między nami nić przyjaźni. Bardzo ją lubię i myślę ze ona mnie też jest wspaniała dziewczyną. Gdybym była facetem brałabym naprawdę.
Nie napisałam tu wszystko jeżeli ktoś mnie zna a chciałby jeszcze czegoś się dowiedzieć to zapraszam na pw na Facebooka.
Co do obecnego życia. Nie jest kolorowo. Wstępuje na drogę ku dorosłości i jak każdy się boję. Bardzo się boję... Mam nadzieje że mi się ułoży. I życzę to każdemu człowiekowi z problemami. Staram się być dobra. Niech mi to kiedyś wyjdzie.
Jeżeli to czytasz zachowaj to dla siebie. Dziękuję
Dziękuję i jeszcze raz DZIĘKUJĘ.
Amen.