taka nieogarnięta ja.
i kolejny wieczór. kolejny taki sam.
i znowu ta chwila smutku.. :(
najchętniej zasnełabym i już nigdy nie wstała.
i gdzie się podziała ta radość zycia ? ehh.
radość życia powraca w każdy weekend. bo wtedy się z Tobą widzę. pragne tego każdego dnia coraz bardziej..
wszystko robię źle. piszę - źle. nie piszę - jeszcze gorzej. wiem,że dla Ciebie lepiej by było żebym zniknęła. tak o sobie. wtedy nie kłocilibyśmy się tak często. moim zdaniem aż za często ostatnio się kłócimy.. pisząc do Ciebie - denerwuję Cię. nie pisząc - wtedy nie wiem co czujesz . wgl nic nie wiem. chyba stałeś się najważnieszą osobą w moim życiu, tak z pewnością. chyba za bardzo ważną. wiem że masz mnie dość. witaj w klubie ja siebie też. alee nic nie poradzę. jeśli chcesz zostawię cię w spokoju. tego chcesz ?
odpowiedz mi.
co jest złego w tym że się o Ciebie martwię ?
nie wiem.
- jak bardzo Ci na NIM zależy ?
- za bardzo.
tak.. mi tak zależy że nawet nie masz pojęcia. i chyba dlatego tak robię. pytam gdzie jesteś? co robisz? z kim jesteś? wiem, że ty chcesz żyć dalej tak jak było kiedyś, nie było mnie. miałeś spokój. nikt nie wchodził z butami w twoje życie. z jednej strony nie chcesz żebym była obojętna a z drugiej sam widzisz co się dzieję. PRZEPRASZAM Cię za to że się tak o Ciebie boję.. za to że się wciąż martwie o Ciebie.. i za to że chce być częścią Ciebie, tak jak ty jesteś częścią mnie.
chcę uczestniczyć w Twoim życiu !!!
czy ja na prawdę tak wiele wymagam?
chyba nie.
kcm.
:(