[b]26-27.07.06 [/b]Wyjazd
Spotkaliśmy się wszyscy o północy.Po krótkim zebraniu z rodzicami,po odczytaniu rozkazu,który rozpoczął Nam obóz i przyznał stopnie po początkowym zebraniu partyjnym wsiedliśmy w pociąg i ruszyliśmy ku nieznanemu.Cała podróż trwała około 14 godzin.W porównaniu z Przewozem zastaliśmy już postawione namioty,murowane prysznice,umywalki oraz toalety.Tym samym czekało Nas mniej pracy co nie znaczy,że lżejszej.Wybraliśmy sobie namioty,nazwy zastępów(brygad) zostały przydzielone na dworcu: Górnicy,Dojarki,Maszynistki i Ślusarze.Tego dnia został zbudowany szkielet bramy i ogrodzenia.Magazyn,świetlica.
[b]28.07.06 [/b][b]S[/b]ocjalistyczne[b]I[/b]mperium [b]C[/b]złapów
Razem z Olą kończyłyśmy napis: KREML,później zaś zajęłyśmy się budowaniem ogrodzenia oraz bocznych ścian bramy. Przez cały dzień słońce prażyło,niebo natomiast było bezchmurne.Po obiedzie zajęłam się malowaniem "stonki ziemniaczanej",spędziłam za kiblami około 3 godzin więc po powrocie do obozu wszystko było gotowe.Przebraliśmy się wszyscy w białe koszule i spodnie mundurowe.Zebraliśmy się wszyscy w KINIE MOSKWA - tam odbyła się pierwsza rada,zebranie partii.Wieczorem odbyła się inauguracja,wysrzeliły petardy,a milicja pilnowała porządku.Nasza gwiazda rozpromieniła czerwonym światłem całe zgrupowanie.Późnym wieczorem zjawili się goście z Pabianic.Razem tańczyliśmy i bawiliśmy się.
[b]29.07.06 [/b](...)
Porządki -> 1 kanadyjka na wstęp
Poprawa porządków -> 5 kanadyjek na zakończenie.
Apel.Śniadanie.I wycieczka,a raczej wspinaczka na Otryt.Tego dnia zastępem objęłyśmy dyżur na kuchni oraz w podobozie.Pogoda tu w Bieszczadach bardzo szybko się zmienia.Upalny ranek a teraz deszcz(17:40).Wieczorem odbył się pokaz filmów w KINIE MOSKWA.Każda brygada musiała nakręcić swój własny film...
[b]30.07.06 [/b](...)
Od siódmej - dyżur kuchenny :) Udałam się do kościoła (jeden jedyny raz na tym obozie) Odbyła się również gra w której każdy musiał zdobyć tytuł w Naszej Moskiewskiej Uczelni.Magister Historii...Po kuchni miałyśmy zająć się dekoracją obozu.Owoce rosły Nam na drzewach,tablica była pięknie zrobiona,kwiatki nawet przez jakiś czas rosły na namiotach,a trawa to była zielona jak to w bajkach.Przed przybyciem Komendantki mieliśmy czas na umycie się,rzecz jasna w kranach jak zwykle wody brakowało..Odbył się kominek po harcersku i pierwsze Próby Wodzów!Strach jest czymś nienormalnym.
[b]31.07.06 [/b]Próba - Góry.
Kolejna wycieczka w góry :).Tym razem cięższa ale za to o niebo lepsze widoki były.Akurat pogoda Nam dopisała.Zasłabłam.Zdarza się czasem.Po obiedzie wszyscy udali się do pani doktor.Być może nie pójdę na połoniny - przez kolana.Kominek po harcersku - co dalej z drużyną.Specjalizacja.Próby Wodzów.Trzy osoby z całej drużyny.A bieg za światełkiem(cholerne małe światełko,w Przewozie również było moją pierwszą próbą)miał każdy.Dziewczyny i chłopcy osobno.Pełno drzew,gałęzi,pokrzyw.Bieg w dół i w górę.Razem z Zuzą spadłyśmy z jakiegoś durnego podestu.Czułam się jakbym była w kreskówce,dosłownie jak "Kojot".Noga wprzód,zatrzymanie w powietrzu i nagle bach na plecy przez kostkę i kolano.Niestety po upadku nie było już jak w kreskówce.Próba - odczytaj co jest w kopercie bez naruszania jej."Jest dobrze" i wyryty mors,którego już nie zauważyłam.Podczas próby widziałam spadającą gwiazdę,która mi pomogła.Przełamanie pewnej bariery - trudno było...Nienawidzę ciemności.I tak jak w Przewozie - wlazłam w wodę po kostki.
[b]01.08.06 [/b]Powstanie Warszawskie
Pranie spodni mundurowych.Nie lada sztuka czy wyczyn...Odbyła się również rywalizacja zastępów - szłyśmy wzdłuż Sanu - potem w nim.Poświęciłyśmy nawet byty.Jednym z zadań to rozłożenie na czas namiotu.Drugim rozszyfrowanie trzech wyrazów(zbierzcie kubek malin),trzeciego i czwartego nie zdążyłyśmy wykonać.Po obiedzie wspinaliśmy się na pewną polanę,na której był Karol.Udało Nam się dotrzeć przed chłopakami,który wyruszyli kilka minut przed Nami.Za trzecim podejściem,z owej polany udało Nam się wypatrzeć Kube.Kolacja.Szukanie okularów Piotrka oraz zbieranie "stonki".Rozmowa.Wstępnie zostaję jutro ale może uda się coś zrobić.Godzina W - 17:00 akurat usnęłam w KINIE MOSKWA.Obudziłam się na moment.Zobaczyłam Kubę latającego w mundurze,usłyszałam syrenę i poszłam spać spowrotem.Obudziła mnie Klaudia uświadamiając,iż był alarm mundurowy.Apel SPECJALNY.Kilka piosenek,pare słów i rozeszliśmy się do namiotów.Kominek o Powstaniu odbędzie się w innym terminie.
[b]2.08.06 [/b]
Miała odbyć się wycieczka ale pogoda wszystko popsuła.Powstały kartki na jedzenie,później weszły podania na wyjścia i rozmowy z I Sekretarzem..Po kolacji odbyła się dyskoteka.Pamiętam tylko,że gdy wróciłam do obozu,rozmawiałam (z kim to nie pamiętam),a potem usnęłam.Obudził mnie donośny głos,a potem weszła cała drużyna do KINA MOSKWA.
(...)
Zostało mi jeszcze troche do napisania ale photoblog nie przewiduje aż tylu znaków.Tak więc będę dodawała na bierząco zdjęcia i ciąg dalszy notki..
Pozd