"Za dużo krytyki daje kiepskie wyniki
A krytykanctwo i żółć to złe nawyki"
Oto jak społeczeństwo reaguje ja subiektywną krytykę. Odbiło się z echem, przeturlało o wybuchło. Ile ludzi, tyle spostrzeżeń w tej kwestii. Wielu z bojowym nastawieniem. Trochę dystansu. Macie rację, to było przewidywalne. Prawa fizyki. Ostry atak - ostry kontratak.
Tylko zauważcie jedno - nie padły żadne konkrety. Nikt nie napisał, że zna Piotra i wie, że jest odpowiedzialny czy myśli, że jednak Kamila mogłaby wiele dla nas zdziałać. Oburzyliście się tylko wielce za 'pojazd' po nich. Może by tak spojrzeć na to z tej strony?
Mamy za sobą dzień oficjalnej prezentacji kandydatów przed dużym gronem. Świetlica była przepełniona, publika wylewała się oknami. Powaga sytuacji wymusiła na naszych kandydatach konkretne słowa i działania.
Kamila - podoba mi się u niej, że stara się robić coś w kierunku zyskania władzy. Prowadzi swojego rodzaju 'kampanię wyborczą'. Ba, nawet zareklamowała się stroną internetową. ; ) Ma partię fanów. Brawo! Wprost urzekły mnie podobizny rozwieszone po szkole. Wniosek? Od początku wykazuje się dużą inicjatywą. O ile to nie wygaśnie, dobry byłby z niej przewodniczący. Z jajem! Miejmy nadzieję, że w kwestiach poważnych (rozpoczęcie, zakończenie roku etc.) potrafiłaby zachować powagę sytuacji.
Piotr T. - "jutro impreza u mnie". Sposób na zyskanie wyborców? Mnie w dalszym ciągu wydaje się, że nie podchodzi do tego całkiem poważnie. Co o tym sądzicie? Ni to nic konkretnego nie powiedział, ni to sie zareklamował, ni to obiecał nawet...
Piotr Z. - tu duża zmiana. Piotr pokazał, że poważnie też potrafi mówić. Jednakże rażący początek: "znacie mnie, nie?". Mam nadzieję, że to taki lekki sarkazm. Co zaskoczyło? "Chcę być waszym łącznikiem. Między uczniami a dyrekcją." Brawo, ewidentnie chwytliwe. Nie obiecuje. Daje do zrozumienia, ze jest otwarty. Miejmy nadzieję, że jego 'wygadanie' pozytywnie zaowocuje i 'przegada' dyrekcję w wielu sprawach.
Gosia - cały czas podpiera się doświadczeniem gimnazjalnym. To w wielu przypadkach nie wystarcza, bo 'kto stoi ten się cofa'.
Paulina - wygląda na kompetentną osobę. Prezentuje się ciekawie, jednak brakuje jej jakiejś iskierki, którą zwracałaby na siebie uwagę. Niby chce, a jednak jakoś bez entuzjazmu. Ankieta? Mam deja vu. Było kiedyś coś, ale bez echa. Mało przekonujące.
Karolina - podpiera się 'koleżanką z klasy'. Zapewne, jakby doszła do władzy, podzieliłaby się nią. Również brak w niej entuzjazmu. "Nie mam co mówić." No cóż, politycy powinni mieć co mówić.
Trzeba stawiać siebie i innych w różnych sytuacjach, prawda? Trzeba czasem podejść do niektórych pod różnymi, skrajnymi kątami, postawić ich w różnym świetle. Nie ma co się oburzać. Wszyscy jesteśmy ludźmi, każdy z nas jest inny, ma inne spojrzenie na otaczający go świat i każde z tych osobistych spojrzeń trzeba uszanować.