Proszę nie rób mi tego.
Odejdź sama.
Teraz, nim nie jest zapóźno.
Widziałem twe ręce poprzecinane niczym kartka papieru w niszczarce.
chwilę wcześniej nic nie podejżewając a i tak z wielkim bólem powiedziałem nie.
Czemu dano mi serce?
Czemu to tak boli, odtrącić kogoś jak i ciebie odtrącają?
skąd wyrzuty sumienia?
Co gorsza powiedziałem nie, ty nadal próbujesz.
Probujesz i zadajesz mi jeszcze większy ból.
Chociaż doskonale wiesz że nie ma mnie. I że nie ma nas.
Wtorkowe spotkanie było jednym z najtrudniejszych dni w moim życiu.
Myślenie wraca, ale nie dam się!
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=NYoWJSYZdjE&NR=1 "Kocha ciebie piekło - boją się niebiosa..."