Nie Tobie pisana byłam...to czas pokazał raniąc nas wzajemnie...
Nie dla twych oczu piekność ma i blask usmiechu...
Nie dla Ciebie byłam...lecz jednak los oszukac chcielismy...zatrzęc co ktoś kiedys przypisał...
Spotkalam cię w chwilach dla mnie najtrudniejszych...podniosłeś mą bezsilnośc, mój ból, moj strach i przytuliłes...
W sercu mym otworzyły się drzwi...Drzwi nie dla Ciebie...wszedłeś bo i ja tego chciałam...polubilam choc tak bardzo lubić Ciebie nie miałam
Wierzylam ze los nam sprzyja , ze zycie w koncu rożami będzie usłane...myliłam się bo szczęście nie było nam dane...
los miotał nami, rzucał i ciskal...trwaliśmy razem mimo wszystko...Nierozłanczalna wieź trzymała nas przy sobie...lecz dzis gdzie ona jest niech ktoś mi powie?
Pękla choć wierzylismy, ze nigdy się to nie stanie...
Roztanie...
Roztanie...choć tak naprawde nie było nas wcale..