jezu ale mam znowu rozkminy , przeglądam starego photobloga, czytam swoje stare wpisy , ktore teraz sa dla mnie tak obce ... zapomniane.
A czytajac je uswiadamiam sobie ze to nie bylo tak dawno jak sie wydaje gdy na codzien gdy czesto zapominamy o przeszłoci...
czytam rzeczy ktore sama publikowałam i zastanawiam sie gdzie jest ta Iza ktora to pisała?
czytam rzeczy ktore sa dla mnie obce wręcz niepodobne do mnie.
czytam strona za stroną , notka po notce i uswiadamiam sobie ze ten photoblog jest wypełniony 3 głównymi uczuciami z mej strony : moja miłościa , tesknotą i bólem.
kazda notka zawiera część moich uczuć które czułam wtedy.
kazda notka ma jakis sens, wspomnienie , dawnych uczuć , dawnych dni.
kazda notka uswiadamia mi jak sie zmieniłam i jak ludzie ktorych kiedyś kochałam sie zmienili.
tak wiele razy chcialam usunąć wszystko co tu jest zapisane , wszytkie zdjecia i moje mysli wystukane na klawiaturze i przelane do sieci , ale nie umiem , po prostu nie umiem.
Gdybym usunela cos stad usunełabym część siebie , tu sa moje wspomnienia , do ktorych moge wrócić zawsze , dosłownie zawsze . Wszystko zapisane , kazde uczucie , kazdy dzien, wieczór czy poranek.
nie moge usunac stad nic bo wszystko tu jest dla mnie wiele warte , bo sa tu rzeczy ktorych normalnie bym juz nie pamietała...
a teraz wszystko sie zmienia , JA , społeczeństwo , świat , wszytko... ludzie sie bardziej kurwią niż kiedyś...
kiedyś mogłam wierzyć i ufać kazdemu , dziś nie moge nikomu :)
nawet najlepszej przyjaciółce.
a ja nadal mam nadzieje że wybaczając każdemu zbawię świat i wprowadze do serc ludzi troche ciepła i miłości.
głupiutka Iza... jednak niektore cechy nie zmieniają sie wcale , wciąż naiwna , wciąż głupiutka , bez sensu.
kazdy uczy sie na błedach a czemu ja nie umiem? głupio tak , w kółko popełniać ten sam błąd , ciagle to samo... eh.
a co najlepsze swoim wielkim sercem i tym ze zawsze wolałam patrzeć na innych niz na siebie sprawiam sobie wielkie problemy.
dylemat zycia , zranić czy nie? myśleć o szczesciu dla siebie ? czy dla innych?
najwiekszy problem jest chyba w tym ze zawsze patrze na szczescie dla innych...
no jakie dziwne " manipulatorka i suka bez uczuć " ma jednak serce i uczucia, dziwne nie?
PAWEŁ BY SIE UŚMIAŁ :)
ale coż , nikt nie jest święty a co dopiero idealny , nie ? :)
czekam na dzien az wszystko sie ułoży tak bym mogła i ja byc w pełni szczesliwa :)
powoli sie układa , nie robie sobie nadzieji ale jestem szczesliwa ze mam kogos kto mimo wszystko mnie kocha i docenia , mimo tylu wad i mimo tego ciężkiego charakteru , nadal jest , kocha ... docenia ... piekne <3
https://www.youtube.com/watch?v=RYlkficl2cs
czekamy az bedzie dobrze :)
chociaz bardziej czekamy na weekend <3
zobacze moze w koncu moje mordeczki najkochansze <3 *,*
dobranoc c: