Mam wieczorną randkę z historią oraz z wieloma interesującymi mnie przedmiotami <3
A ja nadal żyję zgubną nadzieją, to ona daje nam tyle wiary w rzeczy nierealne, rzeczy nie do osiągnięcia ale jednak jest. Najważniejsze że jest i pozwala nam wierzyć. Wtedy następuję momot przenoszenia się w świat dla nas tak odległy ale jednak tak bliski i lepszy. Wszystko się zmienia jestem tylko ja i dążę do własnego poznania siebie. Tam liczy się człowiek ale nie można wiecznie żyć w pogrążaniu się w nadziei. Czeka na nas przecież szara rzeczywistość...