Ferieeeee!!
nareszcie, wczorajsza ostatnia lekcja skupiała się tylko i wyłącznie na ciągłym patrzeniu na zegar
stąd mój senny nastrój
często ogarnia mnie to nieprzyjemne, zimne uczucie
nie lubię tego, chcę już wiosnę
mogłabym udawać, żę jakoś wykorzystam te wolne dni, ale pewnie i tak wszystko zwale
i będę kisić dupsko w domu, no poza walentynkami, ale to juz inna sprawa bo i tak nic mi nie przychodzi do głowy
i nie wiem jak to i gdzie zorganizować hmm
Kurde, jestem zmęczona
raz wesoło, i naprawdę cudownie, ale zaraz potem widzę smutek na twarzy bliskiej osoby i już mi samej się odechciewa
i choćbym chciała to jakoś uspokoić w sobie to ta cholerna empatia mi zabrania
+ pobiłam swój życiowy rekord 6,5 pączka, pobijesz mnie?
Klara studio photography