Rok temu o tej porze Czarusiński właśnie nauczył się samodzielnie siedzieć, a dziś na miejscu sekundy nie usiedzi ;-p
Uwielbiam przeglądać zdjęcia, na których Czaruś był noworodkiem, niemowlakiem.. pragne zapamiętać każdy moment z Jego życia, a zdjęcia mi to zdecydowanie ułatwiają. Czas tak szybko płynie, doskonale pamietam ten dzień, który widoczny jest na powyższym zdjeciu. Był koniec kwietnia, cieplutko, słoneczko świeciło, a mój Synek postanowił zrobić mi ogromny prezent i pokazać, że doskonale radzi sobie już bez mojej podpory i siedzi sam. Nakręciłam nawet wtedy FILMIK ;-) Chociaż te momenty już sie nie powtórzą, to ciągle mam nowe powody do radości dzięki mojemu synkowi, bo wciąż i wciąż zaskakuje mnie swoimi nowymi umiejętnosciami. A dziś już bez zastanowienia na pytanie "kto jestes mamy?" odpowiada "syś", co mnie rozczula do granic możliwości ;-)
Pogoda dziś okropna, pada ! Czarusiowy śpi, zupka jarzynowa ugotowana, więc czekam, aż mój Syś się obudzi, zjemy obiadek i może troszke wyjdziemy chociaż na podwórko ;-)