nawet nie powiedział jej tego prosto w oczy. po prostu napisał sms : udawajmy, że się nie znamy i usuń mój numer. - była w szoku nawet nie wiedziała co odpisać. tak go kochała, że dostosowała się z trudem do jego słów. trzy miesiące się zbierała. kiedy potrafiła już spokojnie usmiechnąć się do lustra przyszedł sms : jesteś na mnie zła ? zastanawiała się kto to więc zapytała. dostała kolejną wiadomość : na prawdę nie wiesz ? no nie wiem.. - odpisała. trzeci sms : jak mogłem cię zranić ? - w tym momencie ze złości nie umiała nawet wstać. zła byłam, trzy miesiące temu, teraz jestem wściekła ! - krzyknęła do telefonu. a w wiadomości napisała : nie wiem kto ty, NIE ZNAMY SIĘ. - miała nadzieję, że zrozumie to co napisał trzy miesiące temu. nie dostała już kolejnej odpowiedzi. kilka tygodni później spotkała go na mieście. podszedł do niej i zapytał ją o godzinę.
- jest dwadzieścia po dr... jak mogłeś mnie zranić ?! czy ty ogłupiałeś ?! - nie dokończyła nawet pierwszego zdania. stanął jak wryty i wybauszył oczy.
- no, a jak nie mogłem to co ?
- zraniłeś, zabiłeś, odebrałeś, zostawiłeś ! - krzyknęła na cały głos, aż było ją słychać na dwóch ulicach. złapał ją za ręce. - nawet mnie nie dotykaj ! - wykrzyczała ze łzami w oczach i pobiegła w stronę domu. pobiegł za nią.
-ojj, masz dziewczyno kondycję. - zmahany mówił dobiegając już do drzwi domu.
- zostaw mnie w spokoju !!! - rzuciła go swoim ulubionym trampkiem.
- ale nie mogę..
-czemu ? co, założyłeś się z kimś o fajki ?
-nie..
-a może o puszkę żubra ?!
- nie.. przestań nie jestem taki.
-nie jesteś taki.. hahahah ! - płacząc zaczęła go wyśmiewać i zatrzasnęła mu drzwi. oparł się o jej drzwi domu i zaczął mówić :
- pamiętasz jak kilka miesięcy temu mówiłem ci jaka jesteś ładna, a ty spuszczałaś wstydliwie głowę i się rumieniłas ? kocham to.. pamiętasz jak razem siedzieliśmy w wakacje co od 21:30 do 23:00 na twoim podwórku na chustawkach i rozmawialiśmy ? czy pamiętasz jak razem wszyscy bawiliśmy się w ganianego ? jak wrzucałem Cię do twojego basenu i nie mogłaś wyjść ? a może pamiętasz, jak razem sms'waliśmy po ciszy nocnej ? czy ty to do cholery pamiętasz ?! - uśmiechnęła się, a łzy zaczęły jej spływać po policzkach, ale nadal nie wydusiła z siebie ani słowa. ciągnął dalej.. - a to, jak to rozśmieszałaś mnie swoimi odpowiedziami, jak to wpatrywałaś się w moje jak to określiłaś 'niebiesko-lazurowe' oczy ? - otworzyła drzwi i powiedziała :
- a czy pamiętasz jak ja wylewałam łzy w domu w poduszkę, a ty w tym czasie zabawiałeś się w najlepsze z tą blondyną ? a czy może pamiętasz jak to przyszła moja 'koleżanka', której nie nawidziłam, a ty chciałeś się z nią umówić ? a czy ty pamiętasz, jak napisałeś mi sms'a : udawajmy, że się nie znamy ?! a ja nie umiałam złapać oddechu ? miałeś to głęboko w swoich czterech literach ! a teraz ja mam szeroko w moich literkach to co chcesz osiągnąć. więc z łaski swojej zejdź z mojej wycieraczki i wynoś się z podwórka ! - zatrzasnęła drzwi na wszystkie zamki i w całym domu zasunęła rolety. on spuścił tylko głowę i zrezygnowany poszedł przed siebie. a ona ? ona biedna, bezsilna i zraniona siadła sobie w kąciku swojego pokoju i nie wiedziała co ma robić. czy płakać, czy się złościć, czy może się ucieszyć, że się od niego uwolniła ? z wielkim bólem zaczęła żałować tego, co postanowiła. ale nie miała już wyjścia, ani odwrotu.
- jestem silna. dobrze zrobiłam. nic nie dzieje się bez powodu. tak miało być. - wstała i poszła umyć te naczynia, o które mama poprosiła ją już dwie godziny temu. a takie puste słowa pocieszenia, które nic nie znaczą, wmawia sobie do dzisiaj.. "
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa;) virgo123:) nacka89cwaBella patki91gd 1514 akcentova*** itaaanJa nacka89cwaJa nacka89cwaAksamitki i bielinek :) halinamzadaszony mostek elmar