zgadzacie się z demotem?
Powiedz mi, jak to jest, że mimo wszystkich twoich słów w moją stronę, kłótni kończących się siniakami lub kolejną wyprowadzką, nadal trwam przy tobie? I nawet teraz nie potrafię powiedzieć, że cię nienawidzę, bo wcale tak nie jest. Jedyne, co robię, to cieszę się, że jesteś jeszcze ze mną, resztkami siebie, ale jesteś. To takie chore.
My się nigdy nie zmienimy. Nigdy nie przestaniemy kłócić się o byle co, wyzywać się, a potem przepraszać, odchodzić i wracać uświadamiając sobie, że bez siebie nie damy rady, upijać się i potem tłumaczyć, smakować ust innych, a potem mówić, że żałujemy. My nigdy nie przestaniemy się kochać, mimo wszystko.
Widzę, że ją kochasz. Widzę to w twoich oczach, czuję w każdym pocałunku i słyszę w słowach 'dobrze, że cię mam'.
Naprawdę nie rozumiesz dlaczego jestem zła? Właśnie próbowałam o tobie zapomnieć i szło mi to całkiem dobrze, pomijając wszystkie smsy kierowane do ciebie w 'wiadomościach roboczych', i pomijając myślenie o tobie w każdej minucie mojego życia, i w każdym miejscu mojego pobytu. A ty znowu piszesz, jak gdyby nigdy nic, pytając co u mnie i czy nadal lubię cię tak samo. Nic innego nie nasuwa mi się na usta, niż WYPIERDALAJ CHUJU.
nie mamy prawa istnieć osobno.
Zajebiście się dobraliście. Ona Cie denerwuje, Ty ja denerwujesz ale i tak widać że cholernie się kochacie.
Odnalazłem Cie na ziemi, największy sens jest w prawdzie, nie pozwole Ci sie zgubić - dwa serca jak magnes.
Serce za głupie jest, nie słucham już jego rad, oszukało mnie.