http://www.youtube.com/watch?v=Wnec6SmjHP0
VII
W końcu dotarli pod drzwi domu Maćka. Emil zapukał delikatnie dwa razy, ze względu na późną porę. Drzwi szybko się otworzyły i u progu stanęła zrozpaczony matka Maćka.
-Maciek, synu coś Ty narobił?!
-Dobry wieczór. Dlaczego mój syn wrócił o tak późnej porze? Na dodatek w takim stanie?
-Po prostu Maciej ma chwilowo złamane serce.
-Złamane serce? Jak to? Przecież bym wiedziała, Maciej mówi mi o wszystkim.
-Nie wiem, niech Pani Maćka zapyta.
Matka popatrzyła na syna litosnym wzrokiem.
-Czy możesz wnieść go do domu? Bo on to raczej nie ma siły, aby przekroczyć próg mieszkania.
-Nie ma problemu.
Maryla wzięła tornister Maćka, a Emil zaniósł go do łóżka.
-Dziękuję, za pomoc i jestem Ci bardzo wdzięczna, że go odprowadziłeś.
-Nie ma, za co. Do widzenia.
-Do widzenia.
VIII
Nazajutrz Maciej obudził się koło godziny jedenastej. Powoli wstał z łóżka, ubrał kapcie i poszedł do kuchni, w której zastał smutną matkę.
-Co Ci jest mamusiu?
-Usiądź synu.
Maciej wyczuł po minie, że coś jest nie tak, tylko nie wiedział dokładnie, co, gdyż wczorajszego wieczoru dokładnie nie pamiętał.
-Maćku, czy pamiętasz, co się wczoraj wydarzyło?
-Tak.. Ale bardzo niewiele.
-Wróciłeś późno do domu kompletnie pijany! Co się z Tobą dzieje? Czy na to wszystko ma wpływ Agata?
Maciej milczał. Wyglądało to tak jakby najwyraźniej nie miał ochoty mówić o wczorajszym przykry incydencie. Matka zrobiła się poważna. Wyczuwała, że z jej synem dzieje się coś niedobrego, a najgorsze było w tym wszystkim to, że on nie chciał jej o niczym mówić.
-Słucham Cię, powiedz, o co chodzi.
-Mamo.. To jest bardzo skomplikowane.
-Mamy czas.
-Więc.. Chodzi o to, że ja.. Bo wiesz..
-No śmiało.
-Zakochałem się w Agacie.
-Maciek..i dlatego się wczoraj upiłeś?
-Nie, nie chodzi o to mamo.
-To powiedz, o co. Pamiętaj, że ja nie jestem tylko Twoja matką, ale też przyjaciółką i z każdym problemem możesz przyjść do mnie.
-Napisałem dla niej list, w którym wyznałem to, co do niej czuję. Wyszedłem wcześniej do szkoły, aby jej go wręczyć, lecz nie przyszła najpierwszą lekcję, więc postanowiłem zanieść jej go do domu. Gdy już dotarłem na bloki zobaczyłem ją z dwoma kolegami na winklu, jak pili piwo. Dałem jej ten list, a ona przeczytała go przy swoich kolegach.. Nigdy nie czułem się tak jak wtedy.
-Czyli po prostu zakochałeś się w nieodpowiedniej osobie. Musisz o niej zapomnieć, skoro raz tak postąpiła to postąpi tak po raz drugi.
-Ale ja nie mogę przestać o niej myśleć, mamo.-To powiedziawszy Maciej wyszedł z kuchni i zamknął się w swoim pokoju
Pisał Wojtek! :*