Dlaczego Twój i mój świat się zderzył? Najgorsze, że na Te pytania są odpowiedzi.
Chcę mieć ręce pełne Ciebie.
Ten świat uczy mnie być skurwysynem.
Czas nigdy nie zawraca.
Czuję to pod skórą, że u Ciebie nie jest spoko.
Może możesz iść ze mną za rękę i skończyć na bruku?
Weź mnie za ręke i zaprowadź na krawędź i stój tam ze mną aż się zmęczę i spadnę.
Bierz co chcesz z czymkolwiek będzie Ci wygodnie.
Wyżej dupy nie podskoczysz.
Kluczem wiolinowym otwierając drzwi do marzeń.
A gdybyśmy uciekli gdzie nikt nigdy nie był, zaczęli od początku już nie patrząc na potrzeby.
Świat nie dla nas.
My płyniemy w ten świat oceanem łez szczęścia.
Moja dusza krzyczy próbując sobie przypomnieć, że kiedyś czułem tak jak oni i mogłem czuć się z tym dobrze, i czy faktycznie czułem, i czy faktycznie mogłem.
Bieg do wyobrażen był wtedy moją siłą.
Ona ma siłę, nie wiesz jak wielką, umierała długo, teraz wstaje lekko.
Ty też jesteś Bogiem tylko wyobraź to sobie.
Chciałam płynąć po lądy nieznane, dopłynęłam do siebie samej.
I niech stanie w miejscu czas , nikt nie patrzy na mnie tak jak Ty.
W pokoju bez ścian zamykam się.
Jakie szyny taka stacja.
Bosa do mnie przyjdź i od progu bezwstydnie powiedz mi czego chcesz.
Słuchaj jak dwa serca biją, co ludzie myślą to nieistotne.