- Kiedy był twój pierwszy pocałunek? zapytał mój ukochany, będąc u mnie w niedziele przed dwutygodniowymi feriami zimowymi, których tak pragnęliśmy oboje, chcąc wreszcie spędzić więcej czasu razem niż tylko 15 minut co drugi dzień na stacji PKS i w co drugą sobotę weekendu. Potrzebowaliśmy tego. Potrzebowaliśmy siebie wzajemnie. Siedzieliśmy w taki sposób, że Jego zielone oczy i czerwone usta były w zasięgu mojego wzroku i mogłam się napawać ich widokiem.
- Hmmm.. Poczekaj niech się zastanowię odpowiedziałam, wpatrując się w okno. Dobrze wiedziałam kiedy i z kim był mój pierwszy, prawdziwy pocałunek, tylko nie wiedziałam czy powinnam mu o tym mówić, ale po tej głębszej chwili uznałam, że powiem tak jak było naprawdę. To było w te wakacje. Z Damianem..
-Dopiero? zdziwił się Jacek.
- No tak, wiesz jakoś nie szczególnie spieszyło mi się do tego. odparłam gładząc Jego włosy, co uwielbiał.- No a Ty?
-No ja gdzieś tak rok temu jak jeździłem jeszcze na wakacje do ciotki. I tam były pewne dziewczyny&
Tu zaczęła się długa opowieść. Opowiedział mi ile ich było.- Trzy. Z którą był w związku.- Z żadną. Czy w tej czwórce miejsce znalazła Agnieszka, w której był jeszcze niedawno tak zakochany, o którą się tak ubiegał.- Tak, miała. Tego się obawiałam chyba najbardziej. Bo prawdę mówiąc tak myślałam, że to co kiedyś było miedzy moim obecnym chłopakiem a moją kuzynką, kiedyś wróci jak bumerang. Opowieści o dwóch dziewczynach, które jako pierwsze poczuły bliskość mojego faceta nie zbyt mnie poruszała, choć przyznam, ze nie było mi łatwo i spokojnie tego słuchać, jednak obserwowałam każdy ruch jego warg i słuchałam słów z nich wypływających.
-No a Agnieszka? - mimo, że bałam się odpowiedzi, musiałam spytać, chciałam po prostu wiedzieć. Widziałam, że Jacek ucieka wzrokiem. Czekałam tylko na moment, gdy na mnie spojrzy bym mogła go ponaglić wzrokiem.
- No.. ona też odparł w końcu.
- No więc słucham. Chcę wiedzieć. odparłam, kładąc się wygodniej na łóżku trzymając w dłoniach jego ciepłe ręce.
- To było tylko raz i to nie był taki prawdziwy pocałunek jak my się całujemy. To był pocałunek na sprawdzenie.
- Na sprawdzenie? zdziwiłam się
- No tak. Chciałem się przekonać czy coś do Niej nadal czuję. Wiesz w końcu byłem w Niej dość długo zakochany.
- No i co? Masz? sarkazm bił ode mnie na kilometr.
- Nie. Kocham Ciebie.
- Kiedy to było? zapytałam
- Dawno już. Nie pamiętam teraz dokładnie. wydukał.
- Ale było to przed szóstym, tak? zapytałam w lekkim niepokojem. W końcu od 6 listopada byliśmy parą.
- Tak tak. zapewniał mnie. Uff kamień spadł mi z serca. Nie chce wiedzieć co by to było jakby to się stało po tym szóstym.
- Masz szczęście. Bo jakby to było po to bym się nieźle wkurzyła wypowiedziałam swoje myśli na głos.
- Wiem wiem. odpowiedział.
Poleżeliśmy sobie jeszcze, pośmialiśmy się i napawaliśmy swoją obecnością. Nagle ten błogi spokój został przerwany.
- To było po szóstym. usłyszałam i nie dowierzałam.
-Słucham?
- To było po szóstym powtórzył z drżącym głosem.
Chwyciłam za telefon, by po prostu na Niego nie patrzeć. Nie mogłam. Nie potrafiłam. Usiadłam tak, że moje oczy były zwrócone na okno. On siedział obok.
- Przepraszam, naprawdę..
- Kiedy to było dokładnie? wydusiłam przez zaciśnięte gardło.
- Któryś wtorek. To było wtedy jak mieliśmy taki kryzys, pamiętasz?
- Tak, pamiętam. przyznałam.
- Zrobiliśmy sobie taki dzień wolny od szkoły. Ona dzień wolny od Dawida, ja dzień wolny od Ciebie. Spędziliśmy ten jeden dzień razem. Chciałem się przekonać czy coś jeszcze do Niej czuję.. ciągnął..
Nie mogłam go słuchać. Nie chciałam go widzieć. Wydarłam się spod jego nóg i chciałam uciec z tego pokoju, od Niego. Zatrzymał mnie dwa kroki po zejściu z łóżka. Objął mnie w pasie, a ja nie potrafiłam znieść jego dotyku. Palił mnie.
- Kocham Cię, rozumiesz? Zrobiłem to dla Ciebie. Wiem, że nie powinienem, ale musiałem to sprawdzić. Bo gdybym coś do Niej dalej czuł, to bym zrobił tak, abyś to Ty ze mną zerwała a nie ja z Tobą. - tłumaczył się dalej.
Ciągle milczałam. Nie potrafiłam wydusić z siebie ani słowa. Z resztą nie chciałam tego robić.
- Dlaczego dopiero teraz mi o tym mówisz? wykrztusiłam
- Bo się bałem. Bałem się, że mnie zostawisz. odparł.
- A skąd wiesz, czy teraz tego nie zrobię? musiałam to powiedzieć.
Czułam jak serce zaczyna bić mu coraz to szybciej.
- Nie wiem..
- A no właśnie.. próbowałam się wyrwać z jego uścisku, ale mi nie pozwalał. Daj mi usiąść - rzuciłam sucho. Puścił mnie, usiadłam na brzegu łóżka, wplątałam ręce w rozpuszczone włosy i spuściłam głowę na dół.
-Kocham Cię nad życie. I nie pozwolę Ci odejść. Jesteś dla mnie wszystkim. Agnieszka nic dla mnie nie znaczy. Myślisz, ze dlaczego zawsze jeździłem autem do szkoły? Nie tylko dlatego, bo wygodnie, choć to też prawda. Ale to tylko dlatego, bo nie mogłem, nie chciałem na nią patrzeć, nie chciałem się z nią widywać. Unikałem jak tylko się dało. Jednak nie mogę przed Nią uciekać całe życie. klęczał przede mną i chciał za wszelką cenę dotykać moich dłoni, jednak mu nie dałam. Nie potrafiłam na Niego spojrzeć. W końcu wzięłam ręce i opadłam na oparcie kanapy. Miałam łzy w oczach. Płakałam.
-Nie płacz, błagam Cię. Jacek ściskał moje ręce. Nawet nie wiesz jak teraz boli mnie serce. położył głowę na mojej klatce piersiowej. I w tej chwili zrozumiałam co powinnam zrobić. Jak się zachować w takiej sytuacji.
-Wybaczysz mi? zapytał podnosząc wzrok. proszę wybacz.
Zaciskałam mocno powieki, by zbyt dużo łez nie upadło. Pogłaskałam go po włosach i lekko się uśmiechnęłam.
- Wybaczysz?
Kiwnęłam potakująco głową. Potrzebowałam, żeby mnie w tym momencie przytulił, najmocniej jak tylko potrafi. Potrzebowałam go wtedy i potrzebuję teraz.
Sytuacja z Agnieszką dalej jest dla mnie sytuacją trudna do przełknięcia. Ciężko w to dalej uwierzyć. To niewiarygodne jak osoba, która była Ci jak siostra staje się twoim największym wrogiem.
cattyangel
Inni zdjęcia: LAMPA UV/LED + LAKIERY HYBRYDOWE xavekittyxNad morzem slaw300Ja patrusia1991gd:) nacka89cwaDzwoniec jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24