Widzę nas, centymetry dzielą nasze twarze, usta zaś zaledwie milimetry. Patrzymy sobie w oczy, widać w nich iskierki. Nie możemy już wytrzymać napięcia, kąciki nam drżą, jakby broniąc się od uśmiechu. Zaczynamy się całować. Na początku delikatne muśnięcia ustami. Potem Ty kładziesz rękę na dole moich pleców, a ja swoją niekontrolowanie wplatam w Twoje włosy. Przyciągasz mnie do siebie, tak abyśmy stali się jednością. Potem całkowicie się zatracamy.
Czy można kogoś kochać tak, że nie sposób umrzeć?
Książką można czytelnikowi głowę, owszem przemeblować o tyle, o ile jakieś meble już w niej przed lekturą stały.
To taka mała tajemnica między mną a nią, o której nikomu nie mówimy, bo i po co? Obydwoje wiemy, że to powinno zakończyć się w łóżku. Ale po co przyspieszać nieuniknione?
przyjdź, Tyś źródło każdego szczęścia, dostruj moje serce by śpiewało równo z Twoim
bałagan po Tobie został, a w nim ja
Nacisk na moje ciało był zbyt silny, stłumił wybór i powietrze w moich płucach.
Moją słabość, coś czuję, muszę wreszcie okazać.
Mam problem z dostrzeżeniem prawdy wśród twoich kłamstw..
Jak niestałe jest moje serce, jak rozbiegane moje oczy.
Z łaską w sercu i kwiatami we włosach.
Nigdy nie płacz. Nigdy nie pokazuj nikomu, gdzie cię boli. Każ im myśleć, że jesteś silna. Odejdź. Wyprostowana i dumna.
Gentleman przedstawi Cię swoim rodzicom, a nie czterem ścianom swojej sypialni.
Parę razy w życiu przychodzi na człowieka taka niedziela, gdy sięga się do niepotrzebnych zakamarków, w których lata gromadzą zapomniane przedmioty.
w sypialni jesteśmy gniewni i poturbowani, ale jeszcze nigdy nie byliśmy aż tak żywi
Czyż nie mówią, że tylko miłość ostatecznie zwycięży?