Iwona

FANPAGE -Kto jeszcze nie kliknął to zapraszam ;**

[email protected] poczta ;)

ASK   ASK  ASK  ASK   ASK

Twój uśmiech był wart więcej niż każde słowo. Wymalowany smutek i troska raniły moje serce. Chciałam by moje słowa rozwiewały troski, mój dotyk koił ból. Jednak nie zrobiłam nic ku temu. Nie potrafiłam wydusić z siebie słowa. Przytłaczałeś mnie. Jedno spojrzenie w Twoje oczy sprawiało, że stawałam się malutka, pragnęłam stać się niewidzialna. Z tego iż dla Ciebie zawsze taka byłam, zdałam sobie sprawę, gdy zobaczyłam Cię z Nią. Dopiero wtedy dotarło również do mnie, jak bardzo Cię kochałam.

Może za kilka lat miniemy się na chodniku, a nawet nie będziemy wiedzieć, a może będzie tak, że się do siebie uśmiechniemy, spojrzymy na siebie ze zdziwieniem i po chwili pójdziemy dalej, jakby nic się nigdy nie stało. Może być też tak, że wpadniemy w sobie w ramiona i odnajdziemy gdzieś to szczęście, którego szukamy. Może będziemy sobie obojętni. Może nie będzie już któregoś z nas. Może zapomnimy. Może będziemy mieć się cały czas w głowach. Chęć odnalezienia pozostanie w nas gdzieś. Może być tak, że poznamy się na nowo kiedyś, gdzieś i pokochamy. Może..

Agdybym ci powiedziała że kocham Cię najbardziej, uwierzyłbyś?

Jaka to oszczędność czasu, zakochać się od pierwszego wejrzenia.

Lubię Twój zapach. zawsze wydawało mi się, że tak pachnie szczęście.

Zaraz lekarz wyjdzie i smutno powie ,, nie udało jej się uratować "

Siedziała na podłodze na środku pokoju. Wokół niej leżały podarte fotografie. z jej oczu płynęły łzy. Nagle drzwi do pokoju otworzyły się, a w nich stanął on - powód jej płaczu. Spojrzała na niego. jego oczy wbiły się w punkt lekko nad jej głową. - Dlaczego? - Wyszeptała - dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego mnie zdradziłeś? - jej szept przerodził się w krzyk - nienawidzę cię sukinsynie, nienawidzę! - Zalana łzami, prawie nie mogła oddychać. - Kochanie, naprawdę nie mogę z tobą być. - Odrzekł z ironicznym uśmiechem. Zbliżył się do niej i ją pocałował. - Spierdalaj! Nie chce cię widzieć - krzyknęła. On zaczął się śmiać i zostawiając jej żyletki na biurku, powiedział - tylko nie zrób sobie krzywdy, kochanie. - i wyszedł...

po cierpieniu zawsze zostaje ślad, w moim przypadku została blizna..

Coś się jeszcze dzisiaj spierdoli? Dużo jeszcze krwi ze mnie upływnie?

Bezwarunkowe szczęście, które zawdzięczam Tobie, jest czymś pięknym i wyjątkowym.

Nie musisz być ciągle przy mnie. Wystarczy, że gdzieś tam jesteś i zawsze będziesz do mnie wracał.

Wiele spotkań, tysiace pocałunków, miliony słów, spojrzeń, uścisków.Kilka kłótni, które nie potrafiły ich rozdzielić, które ich tylko wzmocniły. Mnóstwo wspólnych spacerów za rękę, wspólnie imprezowanie, wspólne oglądanie filmów, słuchanie muzyki, szukanie wspólnej piosenki, ich wspólna ulubiona data. Ich jedna, niezniszczalna, idealna całosć.

- Co Ty sobie w ogóle wyobrażasz ?! - Ciebie pod prysznicem.