FANPAGE -Kto jeszcze nie kliknął to zapraszam ;**
[email protected] poczta ;)
Tęsknię każdym oddechem, każdym spojrzeniem na twoje zdjęcie i każdym kolejnym biciem mego serca.
Czy Cie nadal kocham? Nie wiem, pewnie tak. Ale pogodziłam się już z tym, że nie jest pisane nam być razem. Nie jestem najszczęśliwsza na świecie, ale też nie siedzę w kącie i płacze. Próbuje żyć dalej.Przynajmniej próbuję.
I widziałam tą troskę w Twoich oczach gdy moje stawały się szkliste.
Żyjemy w erze przeterminowanej cnoty i globalnej depresji nastolatków.
Wiatr wiał, a my trzymaliśmy się za ręce nie potrafiąc odejść. Może baliśmy się stracić wszystkie spędzone razem chwile, może jednak ponownie zanurzyliśmy się w swych spojrzeniach i nie byliśmy w stanie puścić swych dłoni. W bezczelnym milczeniu trwaliśmy nieustannie, oddech przychodził ciężko, zamknięci z ironią baliśmy się dotyku. Jeszcze mamy ostatki nadziei, może kiedy ona całkowicie zniknie, będziemy mieli odwagę od siebie odejść, a teraz zastańmy tu i trzymajmy się za ręce, by nie stracić ani sekundy.
Chodź. Zakochajmy się. Na dzień dobry. Na dobranoc. Na chwilę. Na teraz. Na wieczność.
I nie mów mi kolejny raz, że wyznanie uczuć nic nie zmienia. Bo zawsze to robi. Zmienia na lepsze lub gorsze, ale zawsze zmienia.
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
To okropne uczucie, gdy masz kogoś w swoim sercu, ale nie w ramionach.
Wolałam kłamać, że jesteś mi obojętny. bo ludzie na których nam zależy, odchodzą najszybciej.