mail: [email protected]
- Że póki będzie fajnie to będzie, a później znajdziesz sobie młodszą i bardziej atrakcyjną.
- Bzdury- już siedział z powrotem obok mnie- jeśli tylko się zgodzisz będę starał się ci to udowodnić. Mogę się założyć, że w całym mieście nie ma śliczniejszej dziewczyny od ciebie.
- No dobrze już, dobrze- przytulił mnie i gładził po włosach. Było mi tak dobrze, tak przyjemnie, tak błogo. Usiadłam na nim okrakiem.
- Więc zgadzasz się na weekend?
- Weekend? Przecież mówiłeś o sobocie.
- No tak, ale przemyślałem sprawę i to jednak 70 kilometrów, a przecież nie pozwolę żebyś jechała sama, nocą taki szmat drogi- uśmiechnął się łobuzersko, a jego dłonie powędrowały pod moją sukienkę masując skórę ud.
- Musisz wracać do akademika?
- Martuś, przeczysz sama sobie.
- Nic nie poradzę, że wzbudzasz we mnie sprzeczne emocje- uśmiechnęłam się niewinnie i zatrzepotałam rzęsami jak na filmach. Piotr nic nie odpowiedział, wpił się w moje usta tak zachłannie, jakbym zaraz miała gdzieś uciec. Całowaliśmy się jednocześnie rozbierając się nawzajem. W niedługim czasie wszystkie nasze ubrania leżały na ziemi, a my byliśmy tylko w bieliźnie. Bokserki Piotrka mocno zdradzały jego podniecenie, ale i on sam go nie ukrywał. Sprawnie odpiął stanik i ustami zaczął pieścić moje piersi. Najpierw złapał ustami za sutek, żeby później lekko go ugryźć, na moim ciele pojawiła się gęsia skórka, ale to nie był koniec. Ujął dłońmi obie piersi i zaczął je całować, na zmianę z lekkim ssaniem to jednego, to drugiego sutka. Po kilku minutach tej rozkosznej zabawy językiem poprowadził ścieżkę wzdłuż mojego brzucha zatrzymując się na lini majtek, pomagając sobie ręką zsunął je nieco i znów zaczął harce językiem. Dotknął nim nabrzmiałej łechtaczki, jęknęłam, a on zaczął delikatnie ją ssać. Zacisnęłam dłonie na kanapie.
cdn.
A.