photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Iwona
Kategoria:
opowiadania :)
Dodane 2 MARCA 2014
813
Dodano: 2 MARCA 2014

Iwona

FANPAGE -Kto jeszcze nie kliknął to zapraszam ;**

[email protected] poczta ;)

ASK   ASK  ASK  ASK   ASK


 

II część

 

Wstałam gdzieś po 6 , ciągle miałam w głowie myśli co dalej , czy pomogą mi itp. Tato przyjechał około 11 pożegnałam się z lekarzami i z miłą kobieta z Sali i wyruszyłam do nowego szpitala, miałam nadzieję , że wychodząc z kliniki będę mogła wyjść na własnych nogach  . Dojechaliśmy tam w dwie godziny  , później zabrano mnie na kolejne badania i w nerwach czekałam na wyniki . Paweł napisał kilka sms i powiedział , że odwiedzi mnie w czwartek gdyż wcześniej nie może. Jakos to stawało się dziwne bo wcześniej zawsze znajdywał dla mnie czas, a teraz kiedy go najbardziej potrzebowałam nie było go . Wolał grać w kosza niż spędzić chociaż mała chwilę ze mną ? nie dawało mi to spokoju, jednak jak się później okazało to był mój najmniejszy problem . Gdzieś koło 17 były wyniki i padł wyrok , że ręką będę ruszała , ale nogi mogę pożegnać się z normalnym funkcjonowaniem . to czego się bałam stało się realne, czekał mnie wózek a tylko cud mógł by to wszystko zmienić . Załamałam się bo miałam chociaż malutką nadzieję , że to wszystko skończy się trochę inaczej , no ale cóż nic na to nie poradzę . Kolejne dni mijały mi na ciągłej rehabilitacji ,pogodziłam się, że wózek stał się teraz moim przyjacielem. Było ciężko , ale naprawdę z czasem można się z tym wsyztskim pogodzić . Dni mijały mi bardzo szybko, ręką ruszałam na nogach nie było szans , że stanę . Naprawdę mnie to przerażało , bałam się jak to będzie wrócić do szkoły , jak zareagują moi znajomi ? u nas w szkole będę pierwszą osobą , która jeździ na wózku, nie wiem czy to zniosę, naprawdę mnie to wszystko przerosło. Paweł zachowywał się dziwnie podczas mojego dwutygodniowego pobytu w klinice był u mnie trzy raz a tak zawsze miał jakieś wytłumaczenie i każda wymówka była dobra. Bolalo mnie to , ze nawet mój własny chłopak nie toleruje mnie taką jaką jestem . Zaczełam zastanawiać się czy on mnie jeszcze kocha? Czy chce ze mną być? Nie umiałam na to odpowiedzieć bo nie znałam uczuć Pawła. Po wyjściu z kliniki odczekałam w domu jeszcze tydzień i dopiero wtedy ruszyłam do szkoły. Wszyscy przyjeli mnie bardzo ciepło , nie czułam się jakaś inna, gorsza. Każdy starał się pomagać . Znalazło się kilka osób, które miało z tym problem , ale to nieliczni. Paweł początkowo zmienił swoje zachowanie i znowu byliśmy szczęśliwi , jednak wszytsko zaczynało się komplikować przed Sylwestrem , klasa moja planowała imprezę u jednego z chłopaków ja jednak nie mogłam na nią iść znaczy się jechać bo była zorganizowana w górach a mi rodzice na to nie pozwolili. W sumie nie wiem czy sama odważyłabym się tam pojechać. No i jak wspominałam Paweł miał do mnie żal , że on też będzie musiał siedzieć w domu , pierwszy raz poczułam wtedy , że przeszkadza mu to jaka jestem . Bolało mnie to , ale postanowiłam, że nie będę mu marnować życia i musiałam coś z tym zrobić i zrobiłam dokładnie dwa dni przed Sylwestrem .

 

cdn

Iwona

Komentarze

amnezjismakx6 kiedy kolejna? ;)
09/03/2014 17:41:11
cytaatowyy dzisiaj powinnam dodać :)
11/03/2014 10:14:34

Junior majlenaaaa fajne! :)
02/03/2014 20:06:25
cytaatowyy dziękuje :)
04/03/2014 11:47:16

Informacje o cytaatowyy


Inni zdjęcia: Hejka? traidor1550 akcentovaSynuś nacka89cwaZ kuzynem nacka89cwaRzekotka drzewna wieslaŻar tropików bluebird11Pluralizm postaw. ezekh114Natura locomotivPająk i jego firanka :) halinamWolność to była ... dawniej. ezekh114