MOŻNA PYTAĆ KLIK :)
FANPAGE -Kto jeszcze nie kliknął to zapraszam ;**
[email protected] poczta ;)
Robię notatki :* Zapraszam Was na moje nowe opowiadanie :) Czekam na Waszą opinię :*
Pamiętam jak tamtego piątkowego popołudnia szłam na zakupy, był październik więc robiło się już ciemno. Idąc chodnikiem mijały mnie tańczące listki , które ponosił wiatr. Byłam szczęśliwą dziewczyną, miałam kochającego chłopa, z którym byłam już 5 lat ,chodziłam do jednej z najlepszych szkół w moim mieście . Pochodziłam z bogatej rodziny, moja mama była prokuratorem a tato pracował jako dyrektor firmy. Moja młodsza siostra zawsze była oczkiem w mojej głowie , z nikim nie potrafiłam dogadać się tak jak z nią. Kochałam ją. Można powiedzieć , że moje życie do tamtego piątku było idealne , w sumie sama tak uważałam, jednak ten dzień wszystko zmienił. Tak jak mówiłam szłam na zakupy, w sobotę miała odbyć się osiemnastka mojego przyjaciela, na którą wybierałam się z moim chłopakiem Pawłem . Układało się nam rewelacyjnie, on wysoki brunet, który grał w szkolnej drużynie koszykówki przyciągał wzrok wielu dziewczyn ,ale to już od 5 lat był ze mną, a nie z jakąś inna. Do centrum handlowego zawsze chodziłam przez park , jednak tamtego dnia wybrałam się dłuższą drogą jak się okazało zrobiłam najgorszą głupotę . Wracając już do domu było dobrze po 20 z uśmiechem na ustach i prezentem dla mojego przyjaciela chciałam przejść na drugą stronę ulicy, jednak nie zauważyłam nadjeżdżającego zza zakrętu samochodu , który próbował hamować jednak nie udało mu się to i znalazłam się na jego masce , czułam okropny huk i ból , którego nigdy nie zapomnę . Zrobiło się niezłe zamieszanie, ktoś wołał pomocy , jakaś inna osoba dzwoniła po pogotowie , a ja leżałam i nie mogłam się ruszyć. Zobaczyłam nad swoją głową postać , która prowadziła samochód . Była to średniego wieku kobieta, która była tak samo jak ja przerażona , krzyczała tłumaczyła się , że nie chciała, że musze żyć . Słyszałam dźwięk zbliżającej się karetki , ale traciłam strasznie siły. Po chwili zobaczyłam obok sanitariusza , który zadawał mi pytania, ale nie miałam siły odpowiadać, potem przeniesiono mnie na nosze i słyszałam tylko do jakiego szpitala jadę . Odjeżdżając zobaczyłam zbliżający się radiowóz policyjny a co było dalej to nie pamiętałam już bo straciłam przytomność. Gdy się obudziłam była niedziela , tak mi chociaż powiedziała pani , która leżała na łóżku obok, byłam wściekła, że minęła mnie taka świetna impreza, ale ogólnie wszystko było jakieś dziwne . Nie mogłam poruszać ręką ani nogą , było to takie okropne uczucie , nie wiedziałam co jeszcze mnie czeka i co tak naprawdę wtedy mi się stało.
cdn
cytaatowyy :)