KONKURS - ZAPRASZAM KOCHANI
-Co robisz?- reaguje natychmiast.
-Uwodzę cię.
-Nie wiem co chcesz zrobić, ale wydaje mi się, że za wcześnie na to.
-Mam na ciebie ochotę.
-O nie kochana.
-Nie chcesz?
-To nie tak.
-A jak?- przygryzam jego wargę- działasz na mnie, podoba mi się jak jesteś zdenerwowany. Całkiem inny chłopak się w tobie rodzi.
-Julitko na wszystko przyjdzie pora.
-Skoro tak- całuję go namiętnie.
Jak mam jej powiedzieć, że ja nigdy wcześniej z dziewczyną? Wyśmieje mnie i uzna za kompletnego dziwaka. Ta myśl wybija mnie z rytmu, nie mogę skupić się nawet na pocałunkach. Mam ochotę ją pieścić, chociażby tutaj, na tym biurku, ale nie wiem jak się do tego zabrać. Co za wstyd.
-Może chcesz wcześniej wrócić do domu? Odwiozę cię, hm?
-Dlaczego? Nie chcesz ze mną być?
-Ciężki dzień mamy za sobą.
-Oj Jasiu.
-Słucham?
-Co się dzieje?
-Nic. No może za szybko i za dużo na raz.
-Moglibyśmy sobie to odbić, a ty chcesz mnie odwieź do domu.
Julita, ja się nie nadaję. Wybacz. Chodź, odwiozę cię.
-O co to, to nie. Znów kwas?
-Nie.
-O co chodzi?
-Potrzebuję czasu, nie nadążam.
-Jeśli nie chcesz się kochać to po prostu powiedz- patrzy mi prosto w oczy.
-I co, będziesz zła?
-Może trochę zawiedziona. Więc?
-Nie chcę. Nie tutaj, nie teraz.
cdn
A. klik ;)