Nie ma to jak zdjęcie wiewiórki o poranku... :D Z myślą o takich ujęciach kupiłem ten obiektyw. Ale to nie ważne. Dzisiaj do szkółki na 9, zaczęliśmy z p. Sacharską o 9:50, parę lekcji fizy i do domciu o 13. Tak to ja mogę żyć. Jutro konkurs. W sumie wielkiego stresa nie ma, ale zawsze. Oprócz tego dzisiaj spotkanie do bierzmowania było i dowiedziałem się np, że to bierzmowanie to wcale nie takie hop-siup, trzeba przynieść akt chrztu, ogarnąć świadka, imię i milion spotkań przygotowujących. Do tego rozmowa z księdzem i indeks, w którym mam może 7 podpisów...
Ta wiewióra coś tam znalazła...