To teraz trochę kompromitacji!
Taaakie wakacyjne zdjęcie :D Tacy wszyscy szczęśliwi. A ja 3595300 km dalej bo tylko taki obiektyw pod ręką.
Jak wspominam Sopot, to bardzo fajnie było, szkoda tylko że zimno, ale nie pamiętam o tym już prawie, nasz mózg lubi te gorsze wspomnienia upychać tak, że wydaje nam się, że ich nie ma, fajne to, dobrze wymyślony mechanizm.
Ale Opener i pobyt w Sopocie wydają mi się zupełnie oddzielnymi wydarzeniami.
Siedzę sobie u babci na ogródku z laptopem, analizą i Madonną.
Pies mojej babci tak mnie kocha, a ja nie mogę się równie mocno odwdzięczyć, biedna Sunia :C
Taaakie cieplutkie słonko, cudo!
Jestem geniuszem, kupiłam sobie od razu bilet powrotny do Wrocławia i to taka trasa że mama mnie wysadzi na szynobus w drodze do pracy, same oszczędności :D Na Wałbrzych!
Jaaa chcę żeby się ten marzec już skończył, uwieńczeniem tego miesiąca będą pięknie napisane kolokwia i prezentacja na piękną ocenę, tak. Jak sobie będę powtarzać, to spełni się
W ogóle chcę żeby był maaaj
I od razu koniec maja, bo jak widziałam jakie koła w maju to płakać mi się chce.
Majówka, Parov Stelar, Metalfest, Woodstock <3 Cudownie. I kosztownie.
Ale nazbierałam już na bilet na Openera! Skoro miałam wydać pieniądze w tamtym roku, a mi się zwróciło, to muszę wydać w tym. Tak to działa, prawda?
Miłej pięknej niedzieli, pogody i hartu ducha, wszystkiego naj!
Specjalne pozderki dla Ady i Tomasza!
PA!
Muszę sobie zgrać Madonnę do auta, brakuje mi jej tam xD
I said drive, bitch