Zjadłabym kebaba. A najchętniej wszystko co mam w domu, od tego co w lodówce, i w szafkach.
DOSŁOWNIE WSZYSTKO.
Nie wiem jaka siła jeszcze mnie powstrzymuje przed splądrowaniem lodówy.
Bilans:
ś: owsianka ze świeżymi śliwkami
II: jogurt+ bułka pełnoziarnista
o: kawałek ugotowanej piersi z kurczaka, surówka z marchwi i jabłek, surówka z kapusty kiszonej
p: pomarańcz
k: 2 wafle ryżowe z jogurtem naturalnym, kawałkami jabłek, śliwek i malinami
Póki nie uległam, dzień zaliczony.
Październik:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 28 29 30 31
zaliczone
niezaliczone