Ostatni dzień maja był ostatnim dniem spędzonym w starym mieszkaniu w Raciążu.
Pierwsze odczucia w domu nie napawały mnie optymizmem. Daleko do ludzi, sklepu, brak zajęcia i co gorsze brak Internetu.
Życie w wiejskiej sielance, o którym zawsze myślałem pozytywnie początkowo przynosiło tylko rozczarowanie za rozczarowaniem.
Dostałem pracę (#twarożek) i wszystko się zmieniło na lepsze, powoli zaczynam lubić te miejsce i myśleć o nim jak o domu.
Matura zdana jestem zaskoczony, że tak dobrze. Jak widać czas pokazał kto był uczniem liceum, a kto tylko do niego chodził ;) #16
Papiery na studia złożone, rekrutacja opłacona a wyniki za 9 dni. Poszedłem za głosem dziecięcych (i nie tylko) marzeń i aplikowałem na biologię oraz ochronę środowiska na UW i biologię na SGGW. Czekam w napięciu na wyniki rekrutacji i modlę się o bio na UW.
A na zdjęciu część widoku jaki mam z balkonu.
Ps. Kocham spacery z psem po burzy.