Nie mam aktualniejszych zdjęć. Tyj niewyjściowy ostatnio.
Ja już, kurwa, sama nie wiem, czego właściwie chcę i czego oczekuję.
Zgubiłam się i nie potrafie znaleźć drogi powrotnej do dnia, kiedy wszystko było takie, jakie powinno być. Wygląda na to, że jednak jestem za słaba psychicznie, by poradzić sobie z pewnymi rzeczami.
Poza tym ostatnie wspomnienia i rozmowa z G. trochę wyprowadziły mnie z mojej względnej stabilizacji.
Muszę się skupić na tym, żeby poprawić wszystkie dwójeczki i zaliczyć sesję.
Chyba na prawdę jest ze mną coś nie tak.
"Czas goni nas, goni nas, goni nas cały czas"