Dzisiaj mały rozpierdolnik. Nawet nie raczyłam pójść do szkoły. Zdjecia się kończą, a ja się martwię o piątek. Nie wiem czy wszystko wypali, a właściwie wątpię czy cokolwiek wyjdzie. Zdjęcie powiedzmy wakacyjne. Moje tłuste nogi :) Wczoraj przypomniał sobie o mnie Kuba, no brawo. Czuję się conajmniej dziwnie. Nadal jestem szczęśliwa. Przymajmniej sobie wmawiam, ze jestem.
Iron Maiden - Dream of Mirrors.