bon iver - bloodbank
edit 19:29 - Dlon splodzila goraczke, nie reka rzadzi litoscia. Gwiazdy w noc wplecione, na beznadzieje
godzin, w takiej przestrzeni otwarty pejzaz. Zamkniety wszechswiat na rozgrzanych palcach. Na
krawedzi parapetu, ponad zwisajace kostki slaby, wietly motyw dloni, drzaco po omacku doswiadczaja
nieprzyzwolenia powracajac z dotkniecia. I zakrywam reka usta, bo czasami za duzo mowie. Schylek
starej-nowej milosci. Nawet nie wiesz co przechodzilam, bez Ciebie i Twoich malych swiatow.