Siedział w ogrodzie na ławce bujanej...
Ona przyszła nieco speszona o buźce roześmianej...
Siedzą razem....
Chłodem zawiało jej nogi ocieplił...
Nieznali sie ..zimniej ...Przytulił...KIedy się spojrzał wzrok jej uciekał...
Poczuła to coś ten brak powietrza...Motyle...poczekał..
Aż wkońcu jak magnez wzrok się połączył
Usta złączyły lecz wieczór rozłonczył....
Wiązała go nić 6-letnia z jakas dziewczyna
lecz skoczył ten etap życia...
Lecz ona się boi..
bo duzo przypadków w powrocie do bycia...
Tak bardzo zalezy jej ..czuje niepowtarzelnego coś...
usłyszeć od niego...
i do końca zycia niech mówi do niej
"Moje Kochanie"...
kiedyś...do tamtej ..
ODEjdzie? czy z Nią na zawsze Zostanie???
...
JAk myślicie co jest dalej ??w tym wierszu ??
...
pozdrowienia dla tych co kocham
2dni..
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa;) virgo123:) nacka89cwaBella patki91gd 1514 akcentova*** itaaanJa nacka89cwaJa nacka89cwaAksamitki i bielinek :) halinamzadaszony mostek elmar