Zaniedbana ? Bardzo trafne określenie w tej sytuacji. Tylko ileż można sobie nerwy szargać. Ileż razy można próbować? A gdy wszystkie sposoby zawodzą pozostaje jedno. Niechętnie dzisiaj zwyzywałam matkę, ale musiałam i o dziwo po 3 tygodniach usiłowania dojścia do porozumienia zadziałało. To znaczy, żeby nie było zbyt pięknie to nie dogadałam się z nią, ale w końcu zrozumiała co robi. Zrozumieć to za mało.. Musi to odkręcić. Ale ja mam tego już dosyć.. Nie oczekuje już niczego po nikim, zwłaszcza po niej.
Wszystko zaczęło mnie przytłaczać zajebiście.
Ludzie wywierają na mnie presję jak nigdy.
Nic mi nie odpowiada. Zwłaszcza jutrzejsze 2 geografie. Czas coś zmienić. W sobie lub w związku z sobą.
If you should go ..
Go now !