Pierwszy raz martwie się bardziej nieobecnościami w szkole, niż ocenami na semestr, co do nich jestem w miarę zadowolona.Nie sądziłam, że tak łatwo mi będzie szło w tej szkole.. byłam gotowa na ostre zakuwanie, a tu praktycznie nic się nie robi.
Kto powiedział, że I LO jest dla kujonów?!
Podsumowując.. rok 2012 był napewno rokiem ważnych decyzji w moim życiu, wiele się zmieniło, wiele się nauczyłam przez ten czas, spróbowałam nowych rzeczy. Poznałam masę wartościowych ludzi, z czego jestem bardzo zadowolona.. no i przede wszystkim coś ruszyło w moim życiu. Wciąż szukam szczęścia, z różnymi skutkami, ale każda próba pomogła mi zrozumieć wiele spraw, nauczyć pewnych zachowań. Strata nadal boli, ale napewno znoszę to łagodniej niż kiedyś, bo przecież nigdy nie można się poddawać :) Próbuje dalej i może tym razem się uda, czas jest pieprzonym szkodnikiem, który wkradł się w moje życie, ale tak łatwo się nie dam ;p Kolejny rok mam przy sobie kochaną Adusię, za co dziękuje wszechświatu, bo nie wiem jakbym dała radę bez niej <3 Mam nadzieję, że nasze drogi po liceum się nie rozejdą. W życiu rodzinnym wszystko w miarę się ustatkowało, dorobiłam się dwóch braci, mój tato jest szczęśliwy, a to jest najważniejsze. Mama też mam nadzieję ułoży sobie życie tak jak powinna.. Na ten rok życzę sobie więcej obecności w szkole, mniej chorób, więcej chęci do nauki, żeby był już chociaż maj, żeby wszystko się unormowało :< żebym zdała z matmy! Może los się w końcu do mnie uśmiechnie.
Może ktoś będzie tak kochany i zrobi mi skan tekstów do wypracowania i zadanek z matmy? <3