Haha. Nareszcie założyłam photobloga, bo już mnie Paaula męczyła. xD ; p
Na początek dodałam jedną fotę, i nie wiem kiedy dodam następną, bo nic nie mam.
A więc tak :
W sobotę nocowałam u Pauli, i ja ją niechcący maznęłam czekoladą, ona mi oddała, i zaczęła się bitwa na czekoladę xD.
Był taki bajzer w domu, że jak jej mama weszła, to się aż przesytraszyła, a w nagrodę pojechałyśmy wczoraj na basen do dobrego miasta ;p . A jak byłyśmy u mnie na osiedlu w sklepie to Paula się pyta sprzedawczyni: Po ile jest ta guma? (guma kulka). sprzedawczyni: Jedna 10 gr. Paula: A całe opakowanie? sprzedawczyni: zaczęła liczyc gumy w opakowaniu, jeden, dwa, trzy (i tak do 22). My się śmiejemy, a ta zaczęła coś tam gadac: Nie śmiejcie się tak dziewczyny, sama bym się śmiała, jakbym nie mogła policzyc na kasie. I dże się na cały sklep: Ile to jest 10 plus 6? Tak dokładnie to nie pamiętam jaka kolejnośc ale mniej więcej opisałam ; p