Polski komputer pojechal do Polski wiec przepraszam z gory za brak polskich znakow
<spuszcza wzrok>
No nic.
Znow trace pewnosc co do swojej osoby. Jestesmy jak mozaika, jestesmy ulozeni z malenkich kamyczkow.
I moja mozaika przedstawia chaos rodem z przedszkola, chaos ktory wyszedl spod reki 4-latka.
No to zbieramy kamyczki i zaczynamy od nowa.
Zima. Fuck.
Jedyny powod do zacieszu to snowboard.
<Nie wierzcie temu wpisowi, pisze go osoba z lawendowa maseczka na ryju>
Do you live my dream honey ?